A A+ A++

Wczorajsze posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego było istotne z dwóch powodów – decydenci dowieźli obiecaną obniżkę stóp procentowych i jak można się było tego spodziewać nie byli zbyt konkretni w kwestii tego, jak będą wyglądać dalsze cięcia. Efekt? Rynek jest mało przekonany, co do tego, że ECB zetnie stopy w październiku (zaledwie 30 proc. prawdopodobieństwa), a rynkowe spekulacje wskazują tu na grudzień (Reuters powołując się na źródła twierdzi, że pomocna w tym względzie będzie kolejna projekcja inflacyjna).

To stwarza impuls do podbicia euro, na czym skorzystał wczoraj EURUSD oddalając się od okolic wsparcia przy 1,10. Niemniej karty wciąż rozdaje dolar – wczorajsze dane PPI, podobnie jak CPI wskazały na mocniejszy spadek szerokiej miary inflacji (dzięki taniejącym paliwom), ale już po stronie wskaźnika bazowego (core) nie było tak dobrze. To sprawia, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla FED staje się ten zakładający systematyczne cięcia stóp o 25 punktów baz. na każdym posiedzeniu poczynając od 18 września. Niemniej na obecną chwilę rynek daje 43 proc. szans na mocniejszy ruch o 50 punktów baz., a do końca roku wciąż widzi -115 punktów baz. cięć, co oznacza utrzymującą się dużą presję na bardziej zdecydowane działania w listopadzie, lub grudniu. I to jest główny argument, który sprawia, że dolar jest wręcz skazany na dalsze spadki, a rynki akcji mają z tego tytułu paliwo do wzrostów (co widać było wczoraj na Wall Street).

Dzisiaj dolar nieznacznie traci, ale pośród G-10 najsilniejsze są jen i frank, co być może przesunie dzisiaj większą uwagę na wspomnianą Wall Street – silniejsze JPY i CHF mogą teoretycznie zapowiadać mniejszą skłonność do akceptowania ryzyka. W kalendarzu makro głównym tematem będą nastroje konsumenckie w USA liczone przez Uniwersytet Michigan (godz. 16:00). Więcej informacji napłynie dopiero we wtorek (sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa), a w środę emocji dostarczy sam FED.
 
EURUSD – wyjdziemy z kanału?

Wczoraj rynek dostał potwierdzenie istotności wsparcia przy 1,10. EURUSD zaczął marsz w górę, który w obrębie widocznego kanału spadkowego może nas zaprowadzić w okolice 1,1130. Czy wyjdziemy wyżej? Narracja wokół euro i ECB daje szanse na taki scenariusz, ale w kolejnych dniach karty będzie rozdawał FED i dolar. Wiele będzie zależeć od tego na ile na rynku utrzymają się oczekiwania, co do głębszych cięć (o 50 punktów baz.) w listopadzie, lub w grudniu, a na ile Jerome Powell będzie chciał na nie wpłynąć i ograniczyć (mało prawdopodobne).

Ze statystycznego punktu widzenia to, że pozostajemy w trendzie wzrostowym daje argument za tym, aby oczekiwać w przyszłym tygodniu wybicia z kanału (połamania 1,1130) i ruchu w stronę maksimów z końca sierpnia przy 1,12 (które również mogłyby zostać naruszone).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZłoty zyskuje w całym tym rynkowym zamieszaniu
Następny artykułCyberpsychologia: klucz do lepszej obrony organizacji