Eurowizja od kilku lat zmaga się z kilkoma zjawiskami.
Z jednej strony to przerost formy nad treścią. To występy, które pokazują, jak można wykorzystać formułę widowiska, zaszokować, z czego skorzystali zarówno Conchita Wurst, jak i np. Dana International.
Z drugiej strony, co jakiś czas ktoś sobie przypomina, że to jednak konkurs piosenki, z czego skorzystał m.in. Salvador Sobral. Tym samym kluczem w tym roku poszła Portugalia, ale i Francja, która postawiła na oryginalną, ale i bardzo mocno zapamiętywalną, bazującą na sentymencie do lat 60tych i 70tych piosenkę.