Sierpniowe odczyty PMI ze strefy euro wskazały na
kontynuację ślamazarnego ożywienia gospodarczego. Zapaści w przemyśle towarzyszyły
lepsze od oczekiwań wyniki sektora usług. Wiele wskazuje jednak na to, że była
to jednorazowa poprawa.
– Aktywność gospodarcza w sektorze prywatnym strefy euro
kontynuowała umiarkowaną ekspansję w połowie trzeciego kwartału – wynika ze
wstępnego odczytu PMI za sierpień. – Wzrost produkcji w sierpniu osiągnął trzymiesięczne
maksimum (…). Jednakże pozostałe sygnały płynące z ostatniego badania były
mniej pozytywne. Nowe zamówienia nadal spadały, podczas gdy w zatrudnieniu
odnotowano stagnację – czytamy w sierpniowym raporcie firmy badawczej S&P
Global.
To jest ożywienie na miarę unijnych możliwości
Łączony wskaźnik PMI dla strefy euro w sierpniu przyjął
wartość 51,2 punktów. To o jeden punkt więcej niż w lipcu i najlepszy wynik od
trzech miesięcy. Równocześnie to odczyt tylko nieznacznie przewyższający
granicę 50 punktów i świadczący o bardzo rachitycznym wzroście aktywności
gospodarczej w unijnym bloku walutowym.
Co więcej, pogłębiła się dywergencja pomiędzy przemysłem a
usługami. Sektor wytwórczy w sierpniu odnotował jeszcze szybszy regres – „przemysłowy”
PMI obniżył się z 45,8 pkt do 45,6 pkt
i odnotował najniższy rezultat od 8 miesięcy. Malejące odczyty PMI w
strefie poniżej 50 punktów sygnalizują przyspieszenie tempa spadku aktywności
ekonomicznej w badanym sektorze.
Przyspieszył za to wzrost w sektorze usług, gdzie wskaźnik
PMI podniósł się z 52,1 pkt do 53,3 pkt, wyraźnie przewyższając przy tym rynkowy konsensus na poziomie 51,9 pkt. Wynika z tego, że o ile koniunktura w
przemyśle wciąż się pogarsza, to już sektory usługowe radzą sobie całkiem
nieźle (choć przesadą byłoby napisanie, że dobrze).
Wartość 50 punktów w przypadku wskaźników PMI jest
tutaj szczególnie istotna, bowiem jest to poziom oddzielający wzrost od
regresu. Odczyty powyżej 50 pkt sygnalizują wzrost aktywności ekonomiczne, a
poniżej – jej spadek. Zatem sierpniowe odczyty PMI, podobnie
jak lipcowe czy czerwcowe, są pewnym rozczarowaniem, po tym jak dane
za maj dały nadzieję na wyraźniejszą poprawę koniunktury w eurolandzie.
Igrzyska i po igrzyskach
– Na pierwszy rzut oka wygląda to na przyjemną
niespodziankę: aktywność w strefie euro przyspieszyła w sierpniu. Ale gdy
przyjrzeć się bliżej, to liczby ujawniają, że fundamenty tego ożywienia mogą
być bardziej niestabilne, niż by się to wydawało – ocenił dr Cyrus de la Rubia,
główny ekonomista w Hamburg Commercial Bank.
– Wzrost aktywności wynikał głównie ze zwyżki koniunktury w
sektorze usług we Francji, co można zapewne wiązać ze skutkami organizacji
Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Jest wątpliwe czy ten efekt będzie kontynuowany
w kolejnych miesiącach. Tymczasem tempo wzrostu sektora usługowego w Niemczech
zwolniło, a sektor wytwórczy eurolandu pozostaje w gwałtownym spadku –
skwitował dr Cyrus de la Rubia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS