Europejskie giełdy pozostają w tyle za amerykańskimi. Ale to się wkrótce może zmienić

Spadki na europejskich parkietach, wzrosty w USA

Brytyjski indeks FTSE 100 stracił w tym roku 15,79 proc., francuski CAC40 około 8 proc., a niemiecki DAX jest mniej więcej na poziomie z 1 stycznia. W tym samym czasie amerykański DJIA zyskał 2,54 proc., S&P 500 ponad 10 proc., a NASDAQ 32 proc. Co prawda dane makroekonomiczne pokazują, że amerykańska gospodarka w czasie pandemii radzi sobie nieco lepiej od europejskiej, ale z pewnością nie jest to różnica na poziomie kilkunastu lub kilkudziesięciu procent.

Wygląda na to, że rozhuśtana pandemią światowa gospodarka potrzebuje chwili spokoju na to, aby logicznie zareagować na będące u jej podstaw zjawiska ekonomiczne. Powodem przewartościowania akcji amerykańskich może być to, że władze monetarne za oceanem zdecydowały się na znacznie bardziej agresywny dodruk pieniądza.

Agregat podaży pieniądza M2 wzrósł w tym roku w USA o 24 proc., podczas gdy w krajach strefy euro zaledwie o 8,5 proc. A przecież nie ma żadnych przeszkód, aby pieniądz wydrukowany w Stanach Zjednoczonych był inwestowany na europejskich giełdach. Poza tym dane wyraźnie pokazują, że po szalonej pierwszej połowie tego roku tempo wzrostu podaży pieniądza w USA obecnie wyraźnie spadło, podczas gdy w strefie euro mocno przyspiesza.

Należy dodać, że kurs walutowy euro do dolara w tym roku zachowywał się względnie stabilnie, a obie gospodarki mają podobne wskaźniki inflacji, bezrobocia i bardzo zbliżone wartości stóp procentowych banków centralnych.

Najbliższe miesiące na giełdach

Czy w związku z tym niższe ceny europejskich akcji mogą stanowić okazję inwestycyjną? Na to pytanie każdy inwestor musi sobie odpowiedzieć samodzielnie. J … czytaj dalej

Zgłoś naruszenie/Błąd