Trudno się dziwić kontrofensywie, skoro skala operacji chińskich sprzedawców zdecydowanie rośnie. Kontrowersji również, co widać było po uruchomieniu jedynie na kilka dni w warszawskiej Galerii Młociny sklepu chińskiej marki Shein. Choć nie brakuje informacji, że za jej niskimi cenami kryje się niewolnicza praca m.in. dzieci, do tego fatalnej jakości materiały, kradzione od innych marek wzory – a mimo to do sklepu ustawiała się ogromna kolejka.
– To po prostu skandal, że centrum wpuściło takiego sprzedawcę – mówi nam przedstawiciel jednej z dużych sieci odzieżowych. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, ze Polska jest dla marki na tyle znacząca, że trwają rekrutacje pracowników, z których ma zostać zbudowane lokalne biuro. Platforma sprzedaje bowiem nie tylko ubrania, ale także choćby kosmetyki.
Branżowi analitycy wskazują, że jednym z kluczowych elementów wsparcia Chin dla firm e-commerce jest tworzenie specjalnych stref handlu transgranicznego.
Firmy w nich działające mają preferencyjne stawki celne, podatkowe, jak i wsparcie logistyczne, oraz dostają wręcz bezpośrednie wsparcie finansowe, aby zachęcić je do angażowania się w import i eksport poprzez handel elektroniczny. To choćby parki przemysłowe, których jest już ok. 200, gdzie firmy mają możliwość zwolnienia z podatku VAT i innych danin. Do tego specjalna stawka CIT wynosząca zaledwie 4 proc. zamiast standardowych 25 proc.
Temu zdecydowanie umywa ręce
Platforma Temu, jedna z największych na polskim rynku pod względem liczby użytkowników, problemu nie widzi i odmawia komentarza co do prac polskiego rządu nad potencjalnymi ograniczeniami dalszej ekspansji. Firma podkreśla, że walka z zalewem tanich produktów, zwłaszcza ubrań, firmy nie dotyczy. – Temu nie jest firmą typu fast fashion. To platforma z ogromną gamą produktów, bezpośrednio łącząca kupujących z … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS