A A+ A++

Wczoraj Europejski Bank Centralny nie zaskoczył – zdecydował się na podwyżkę stóp procentowych o 75 punktów bazowych. Jednak zdecydowanie zaskoczył swoją retoryką, która jest tak mocno jastrzębia jak nigdy. Do tego wszystkiego dokładany Kurodę oraz japońskie władze, które nie są zadowolone z ostatniej słabości jena. Nawet przy jastrzębim Powellu, dolar nie miał szans przy powrocie siły potężnie wyprzedanych walut takich jak euro i jen. Czy to koniec dominacji dolara?

Europejski Bank Centralny zdecydował się na największą podwyżkę stóp procentowych w historii – o 25 punktów bazowych, co doprowadziło do najwyższej stopy depozytowej od 2011 roku. To jednak jest mało ważne przy zapowiedziach ze strony EBC. Zdaniem Lagarde powinniśmy oczekiwać jeszcze od 2 do 5 podwyżek ze strony EBC, a obecne poziomy stóp procentowych są dalekie od neutralnych. EBC chce mocniej walczyć z inflacją, która w sierpniu przekroczyła 9%. Właśnie dlatego ostatnie zapowiedzi są traktowane jako bardzo jastrzębie i pozwoliły na spory ruch na europejskiej walucie. Oczywiście z drugiej strony mamy potężny bank jakim jest Fed, który najprawdopodobniej wyśle stopy procentowe wyżej niż w Europie, ale jeśli Unia Europejska poradzi sobie z nadchodzącą zimą w kontekście energetycznym, to w europejskiej walucie drzemie spora uśpiona siła.

Podobne zdaniem można mieć na temat jena. W ostatnich dniach obserwowaliśmy nawet 1-2% osłabienie japońskiej waluty dziennie! To bardzo duże ruchy, nawet biorąc pod uwagę bierność ze strony Banku Japonii. Jednak tak duże ruchy i słabość jen najsłabszy od końca lat 90 nie podoba się władzom Japonii oraz szefowi banku centralnego, Haruhiko Kurodzie. Doszło do słownej interwencji, która doprowadziła do sporej korekty na parze USDJPY. Trudno oczekiwać jakichś działań monetarnych ze strony banku centralnego podczas posiedzenia 22 września, ale widać, że koniec rajdu na USDJPY może być bliski.

Nie sposób nie wspomnieć o wczorajszej konferencji prasowej po decyzji Rady Polityki Pieniężnej. „Deklaracja z Sopotu” została wypełniona i otrzymaliśmy podwyżkę o 25 punktów bazowych. Profesor Glapiński wskazał jednak, że wciąż bank centralny znajduje się w trybie podwyżek i mówi, że w październiku Rada będzie rozważać podwyżkę o 25 punktów bazowych lub utrzymanie stóp. Ważniejsze jest jednak to, że prezes Glapiński widzi miejsce do obniżek w przyszłym roku. Oczywiście okoliczności są mało prawdopodobne i wymagałyby utrzymania regulowanych cen energii bez zmian i dodatkowo dopłat dla przedsiębiorców. To jednak jeśli takie by nastąpiły, zdaniem NBP inflacja mogłaby być ograniczona aż o 7 punktów procentowych, co dałoby szanse na obniżki końcem przyszłego roku.

Złoty jest silny, ale wynika to przede wszystkim ze słabości dolara. Za dolara musimy płacić 4,6615 zł, za euro 4,7058 zł, za funta 5,4149 zł, za franka 4,8521 zł.

Rynki znudziły się dolarem?
Złoty mocniejszy po EBC,Fed i RPP
RPP w kalendarzu
Cena kontraktów na prawa do emisji dwutlenku węgla w UE najniżej od marca
Gazprom nadal szokuje
czy dane z rynku pracy przerwą rajd dolara?
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiższe prognozy produkcji ropy naftowej w USA
Następny artykułStar Citizen Free Fly wrzesień 2022 – lista darmowych statków i kod