A A+ A++

Pierwszy mecz na tegorocznych mistrzostwach Europy Polacy rozegrają 14 czerwca: w Sankt Petersburgu zmierzą się ze Słowacją. Następnie, 19 czerwca, powalczą w Sewilli z Hiszpanią, a 23 czerwca, na zakończenie rywalizacji w fazie grupowej, spotkają się w Sankt Petersburgu ze Szwecją.

Mecze Polaków na Euro 2020

Data godzina   miejsce
14 czerwca 2021 18:00 Polska – Słowacja Sankt Petersburg
19 czerwca 2021 21:00 Hiszpania – Polska Sewilla
23 czerwca 2021 18:00 Szwecja – Polska Sankt Petersburg

W ramach przygotowań do turnieju zaplanowane zostały dwa sparingi: w pierwszym nasi reprezentanci zremisowali z Rosją 1:1, jutro natomiast spotkają się w Poznaniu z Islandią.

Na dzień przed tym spotkaniem selekcjoner Paulo Sousa zapewnił na konferencji prasowej, że wszyscy jego piłkarze są fizycznie gotowi do gry: również Arkadiusz Milik, który w ostatnim czasie leczył kontuzję kolana – choć decyzja ws. jego występu musi być jeszcze skonsultowana ze sztabem medycznym.

“Dzisiaj Arek będzie miał pełnowymiarowy trening. Ale musimy jeszcze skonsultować z lekarzami, czy możemy puścić go na boisko. Czy to będzie pięć, 10 czy 30 minut. Na tyle się godzimy, na ile będzie można” – podkreślił Sousa w czasie popołudniowej konferencji prasowej w Opalenicy.

Szkoleniowiec nie ukrywał, że kontuzje Milika i Macieja Rybusa zmąciły nieco jego spokój.

“Najważniejsze jednak, by trzymali się z nami i byli z zespołem podczas turnieju. Rybus wykonał duży progres, wrócił do pełnego treningu. Arek jeszcze nie. Dla mnie Arek jest jednym z najlepszych napastników na kontynencie. Oni (Milik i Robert Lewandowski – przyp. RMF) mogą być najlepszym duetem strzeleckim w Europie” – podkreślił Portugalczyk.

Zobacz również:

Sousa: Widzimy pewne podobieństwa w grze Islandczyków i Słowaków

Selekcjoner przyznał, że przygotowania do inauguracyjnego pojedynku Polaków na mistrzostwach – ze Słowacją – będą zależeć również od tego, jak nasi reprezentanci zaprezentują się w jutrzejszej potyczce z Islandią.

“Widzimy pewne podobieństwa w grze Islandczyków i naszych rywali na Euro. Są świetnie zorganizowani w obronie, grają bardzo blisko siebie. Islandia to naprawdę świetny zespół, podczas mistrzostw Europy sprawili wielką niespodziankę (dotarli do ćwierćfinału Euro 2016 – przyp. RMF). Piłkarze są pewni siebie, umiejętnie przechodzą do kontrataku. Grają może podobnie do Słowacji, ale też w nieco inny sposób, bo po prostu mają innych zawodników. Nasze przygotowania do meczu ze Słowacją będą też zależeć do tego, jak będzie wyglądało spotkanie z Islandią, jak my fizycznie będziemy wyglądać po meczu” – tłumaczył Paulo Sousa.

Portugalski selekcjoner ma jeszcze kilka wątpliwości dot. pierwszego składu

Selekcjoner zdradził także, że na cztery dni przed pierwszym meczem mistrzostw ma jeszcze kilka wątpliwości dot. pierwszego składu, a wiele zależeć będzie od tego, czy do gry gotowy będzie Arkadiusz Milik.

“To jest dla nas kluczowy zawodnik. Nie ukrywam, że być może w trakcie meczu (z Islandią – przyp. RMF), jeśli będzie taka możliwość, spróbujemy różnych rozwiązań. Jeśli nam się to nie uda, to po spotkaniu z Islandią przyjdzie nam rozważyć, jaki wybrać system i których zawodników” – mówił Portugalczyk.

Pytany zaś o to, na jakiej pozycji widzi Piotra Zielińskiego, odparł: “Chcemy popchnąć go do tego, by był bardziej efektywny, jeśli chodzi o asysty i gole. On tego potrzebuje i ma ku temu umiejętności i predyspozycje. Jest to zawodnik wyjątkowy pod względem technicznym, świetnie kieruje grą, choć nie jest zbyt mocny fizycznie. Gdybyśmy zdecydowali się na grę dwójką napastników, wówczas potrzebowalibyśmy więcej zawodników do gry w defensywie. I on też musiałby się w to włączyć”.

Zobacz również:

Sousa zadowolony ze zgrupowania w Opalenicy: “Zrobiliśmy wszystko, co sobie zaplanowaliśmy”

Selekcjoner podkreślał, że jest zadowolony z pracy, jaką zespół wykonał na zgrupowaniu w Opalenicy, które właśnie dobiega końca.

“Zrobiliśmy wszystko, co sobie zaplanowaliśmy. W pierwszym tygodniu była odpowiednia intensywność, a tę część zakończyliśmy meczem z Rosją. Może brak było pewnej regularności, ale to część procesu. Nie jest łatwo zmienić grę drużyny, bo piłkarze mają gdzieś zakodowane wcześniejsze przyzwyczajenia. W drugim tygodniu ograniczyliśmy objętość pracy, ale trochę zwiększyliśmy intensywność zajęć. Dlatego było ciężko pod względem kondycyjnym” – relacjonował.

Zobacz również:

“Świetnym pomysłem było zaproszenie rodzin zawodników”

Chwalił również miejsce zgrupowania: kompleks w Opalenicy wybrany został, zanim jeszcze Sousa objął polską kadrę.

“Organizacja była niesamowita, za co muszę mocno podziękować naszej federacji. Mogliśmy zobaczyć interakcje między zawodnikami. Na boisku była koncentracja, skupienie, a poza murawą zawodnicy byli dla siebie nie jak koledzy, ale jak przyjaciele” – mówił.

“Świetnym pomysłem było zaproszenie rodzin zawodników, w tym ich rodziców, którzy pewnie nie mają zbyt wielu okazji przebywać ze swoimi synami i widzieć, jak oni pracują. Obserwowałem ich twarze i widziałem, że oni też tego pobytu nigdy nie zapomną” – podsumował Paulo Sousa.

Towarzyska potyczka biało-czerwonych z Islandią rozpocznie się jutro o godzinie 18:00.

Dzień później nasi piłkarze przeniosą się do Sopotu, gdzie pozostaną w trakcie turnieju.

Zobacz również:

/RMF FM

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia RMF24.pl:
Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLublin. Protestujące pielęgniarki spotkały się z marszałkiem. Oczekiwania? 5 tys. zł wynagrodzenia na początek
Następny artykułMichalczyk zastąpi Grabowskiego?