W czwartkowy wieczór do rywalizacji w ramach ESL Mistrzostw Polski włączyło się pozostałe sześć ekip, które rozstawiono w Grupie B. To właśnie wśród nich znaleźli się mistrzowie tegorocznej wiosennej edycji ESL MP – Illuminar Gaming. Nie mieli oni łatwego zadania, gdyż od razu w terminarzu rozpisano im dwa spotkania.
ESL Mistrzostwa Polski. Grupa B rozpoczęta
MAD DOG’S PACT 16:6 Illuminar Gaming
Na papierze mecz MAD DOG’S PACT z Illuminar Gaming zapowiadał się na najciekawsze z czwartkowych spotkań. Obydwa zespoły przeszły w okresie wakacyjny kolosalne zmiany, wprowadzając do swoich składów po trzech nowych zawodników. Przyszła pora na pierwszą weryfikację na krajowym podwórku.
Mapą starcia został Ancient – wybrany z resztą również przy dwóch pozostałych czwartkowych meczach. W rundzie pistoletowej było naprawdę gorąco. Ostatecznie zgarnął ją PACT dzięki wygranej sytuacji 1v2 przez Dawida “lunAtica” Cieślaka. Dalsze losy spotkania ułożyły się wyjątkowo szokująco. Zamiast wyrównanej rywalizacji i odpowiedzi ze strony Illuminar, kibice obejrzeli czystą deklasację. IHG pierwsze oczko zdobyło dopiero po ośmiu rundach z rzędu dla przeciwnika. Co ciekawe był to też ich zarazem ostatni punkt w pierwszej połowie. Do przerwy PACT prowadził 14:1.
Sytuacja Illuminar była patowa. Co prawda trzeba odnotować próbę powrotu, ale zakończyła się ona względnie prędko. PACT zaczął sezon z wysokiego pułapu, zaskakując IHG bardzo agresywnym stylem, w którym stale szukali konfrontacji. Na to Illuminar Gaming nie było gotowe. Porażka na pewno zabolała, ale szansę na zdobycie pierwszych punktów zespół miał jeszcze tego dnia.
Illuminar Gaming 7:16 PGE Turów Zgorzelec Esport
Uwłaczająca przegrana z MAD DOG’S PACT narzuciła na Illuminar Gaming jeszcze większą presję. Ich kolejny rywal, PGE Turów Zgorzelec, niedawno podpisał czterech nowych zawodników, lecz nie są to wcale nieopierzeni gracze, a doświadczeni wyjadacze polskiej sceny. Obrońcy tytułu musieli się mieć na baczności.
Więcej treści esportowych na Gazeta.pl.
Zwłaszcza, że ponownie przegrali otwierającą rundę. Tym razem jednak udało się zachować chłodną głowę. Dość zaskakującą forcem IHG zdołało odgryźć się przy trzecim podejściu. Mecz zrobił się bardzo wyrównany. Żadna ze stron nie potrafiła na dłuższą metę uciec przeciwnikowi. I gdy wydawało się, że ponownie to Turów przejmie inicjatywę przy łamiącej się ekonomii Illuminar, tak “Oczy” kapitalnie rozegrały rundę ekonomiczną, w której z pojedynczym karabinem brylował Mateusz “TOAO” Zawistowski. Równa szarpanina trwała aż do samej przerwy, na którą to Turów schodził z jednopunktowym prowadzeniem.
Druga połowa utrzymała tempo od samego początku – clutchem 1v2 popisał się Bartosz “baljs” Mikołajewicz. To mocno napędziło Turów, który wykorzystał zastrzyk dodatkowej gotówki, przekładając go na kilka kolejnych punktów. Dalej na wysokich obrotach operował “baljs”, który prędko złapał w swoje ręce snajperkę. Śmiało można rzec, że Mikołajewicz razem z Kacprem “gRucHą” Gruszeczką wyciągnęli zespół naprzód. W całym meczu zdobyli razem 50 eliminacji.
Illuminar zacięło się do tego stopnia, że w drugiej połowie nie dołożyło do swojego dorobku choćby punktu. Gorzej 25. sezonu ESL Mistrzostw Polski obrońcy tytułu nie mogli zacząć. Na przestrzeni dwóch map zdobyli ledwie 13 rund, co jest żenującym wręcz rezultatem. Ewidentnie bez formy jest snajper zespołu, Bartłomiej “mASKED” Trybuła. Okazja na naprawienie win w następnym tygodniu, ale Illuminar z pewnością ma już nad czym myśleć.
UNGENTIUM 11:16 ThunderFlash
UNGENTIUM to druga, obok Anonymo, drużyna, która przez wakacyjną przerwę nie dokonała żadnych korekt w swoim składzie. Na przetarcie trafiło im się ThunderFlash, które w ostatnim czasie jest w naprawdę przyzwoitej formie. Doświadczenie i wyrachowanie przeciwko młodzieńczej przebojowości. Idealny mecz na domknięcie czwartkowych zmagań.
ThunderFlash wygrało otwierającą pistoletówkę. Nie oznaczało to jednak spokoju, bo UNGENTIUM cały czas wydawało się być bliskie przełamania rywala. Jeden punkt rzeczywiście na ich konto wpadł, lecz potem ThunderFlash dzięki mocnym indywidualnym zagraniom ustabilizowało swoją sytuację. Ewidentnie poddenerwowało to UNGENTIUM. Faworyci stracili pewność siebie, do czego doszło też fatalne zarządzenie ekonomią. Często zdarzały się wyjątkowo nietrafione i niekompletne zakupy.
Z czasem TF łapało coraz więcej luzu. Młodzi nie tracili głowy, cały czas robiąc swoje. W efekcie dowieźli po stronie defensywnej wynik 13:2. Chwilę później wygrali też drugą rundę pistoletową i wydawało się, że temat spotkania lada moment zostanie zamknięty. Wtedy to nagle ThunderFlash powinęła się noga. UNGENTIUM przełamało ich rundą force, co zainaugurowało próbę powrotu do meczu.
Kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Krótko potem to ThunderFlash ugodziło UNGENTIUM szybkim wyjazdem na rundzie z pistoletami. Tempo zaskoczyło defensorów, dzięki czemu “Pioruny” osiągnęły pułap magicznych piętnastu punktów. Mimo wszystko kwestia postawienia kropki nad “i” jeszcze im trochę zajęła, po części na własne życzenie. UNGENTIUM zacięło się w końcu na 11 punktach. Tym sposobem kolejna niespodzianka stała się faktem. Faworyci, Illuminar i UNGENTIUM, tuż po starcie Grupy B spadli na jej sam dół. Bolesna lekcja pokory i konkretny kubeł zimnej wody.
ESL Mistrzostwa Polski. Tabela Grupy B
- MAD DOG’S PACT ~ 3 pkt.
- PGE Turów Zgorzelec Esport ~ 3 pkt.
- ThunderFlash ~ 3 pkt.
- PALOMA ~ 0 pkt.
- UNGENTIUM ~ 0 pkt.
- Illuminar Gaming ~ 0 pkt.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS