Aktywiści Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego byli w czwartek (9 listopada) na patrolu w okolicy Hajnówki. Zaalarmowali: “Funkcjonariuszka Straży Granicznej oddała w naszym kierunku strzały. Bez ostrzeżenia, bez żadnego powodu”. SG zaprzecza, by strzelała, ale POPH ma nagrania. “Wcześniej było grożenie bronią, teraz padł strzał. To już nie jest bezpieczny las – mówią aktywiści”.
Do Puszczy Białowieskiej aktywiści wyjechali, by szukać zaginionego. Są wyczuleni na każdy sygnał od rodzin, ponieważ już zbyt wiele osób w drodze zmarło po pushbackach, utracie sił i telefonów, z braku wody, jedzenia, leków, schronienia przed zimnem. I zbyt często znajdowali ciała zmarłych, a nie żywe osoby. Na poszukiwania ruszyli tym razem Mariusz Kurnyta, znany jako Człowiek Lasu, Urszula Wolfram i dwóch wolontariuszy Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego. Ponieważ dostali sygnał, że poszukiwany się odnalazł (w tzw. pasie śmierci, po białoruskiej stronie granicy, gdzie został wyrzucony przez polskich funkcjonariuszy), postanowili przejść się po lesie w okolicy, sprawdzając, czy nie ma tam innych osób potrzebujących pomocy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS