A A+ A++

Najmłodszy z rodziny Goczałów, 18-letni Eryk wygrał już w tegorocznej edycji Dakaru czwarty etap.

– Dałem wszystko z mojego serca. Koło 30 kilometra wpadliśmy w ogromną dziurę. Chyba zrobiłem sobie coś w lewą rękę. Musiałem prowadzić tak naprawdę jedną ręką. Bardzo się starałem, robiłem wszystko, co tylko mogłem. To był trudny etap, ale mieliśmy na nim sporo frajdy. Bardzo dziękuję mojej rodzinie – to było prawdziwe zespołowe zwycięstwo. Mam w oczach łzy, to pomieszanie ogromnego bólu w ręce i szczęścia z tego wyniku. Jutro walczymy o wygraną – mówił na mecie zwycięzca etapu.

ZOBACZ TAKŻE: Rajd Dakar: Czwarte z rzędu zwycięstwo Loeba, Baciuska lepszy od Goczała

Bracia Michał i Marek Goczałowie przejechali etap wspólnie uzyskując, odpowiednio, 5. i 6. czas – 10.03 i 10.37 straty do Baciuski. W klasyfikacji generalnej niemal pewny trzeciego miejsca może być Marek, który traci 23.01 do lidera, ale ma blisko godzinę przewagi nad kolejnym rywalem. Michał jest siódmy – 4:06.51 straty.

– Jechaliśmy dzisiaj bezpiecznie, zależy nam na tym, żeby utrzymać swoją pozycję w klasyfikacji generalnej. Ale przez to był to chyba jeden z najgorszych odcinków w mojej przygodzie z Dakarem. Uwielbiam się ścigać, takie oszczędzanie i spokojna +jazda po wynik+ nie leżą w mojej naturze. Eryk dzisiaj bardzo dużo odrobił i to jest ważne. Wciąż jest szansa, że wygramy ten rajd – podsumował etap Marek Goczał.

– Cały odcinek to były wydmy. Od samego początku jechałem z bratem, mieliśmy dzisiaj dobrą zabawę. Najbardziej dzisiaj cieszymy się ze zwycięstwa Eryka i z tego, że dużo odrobił do lidera. Mamy nadzieję, że będziemy mieli jutro to dakarowe zwycięstwo – zaznaczył Michał Goczał.

W kategorii samochodów szósty etap z rzędu, a siódmy w tegorocznym Dakarze, wygrał Francuz Sebastien Loeb (Prodrive). Takiej serii nie miał nikt wcześniej. Dzięki temu umocnił się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej, ale niemal pewny zwycięstwa jest najlepszy także przed rokiem Katarczyk Nasser Al-Attiyah (Toyota), który na etapie był drugi (5.28 straty), ale w klasyfikacji generalnej ma aż 1:21.42 przewagi nad dziewięciokrotnym rajdowym mistrzem świata.

Jakub Przygoński (Mini) był w sobotę o 11.31 wolniejszy od Loeba i w klasie T1 zajmuje 18. miejsce – 7:31.23 straty do Al-Attiyaha.

– Przedostatni odcinek Rajdu Dakar był pełen wydm. Wykorzystaliśmy maksimum potencjału naszej jednostki napędowej ciągłą wspinaczką po wzniesieniach na 2. i 3. biegu. Przed nami ostatni odcinek i meta Rajdu Dakar – przekazał na mecie kierowca Orlen Teamu.

AA, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOne Piece Odyssey na zwiastunie premierowym. Bandai Namco zaprasza do zabawy!
Następny artykułMaszyna Ten Haga nie zwalnia tempa. Derby Manchesteru dla „Czerwonych Diabłów”!