Członkowie Rady Stałej Episkopatu Polski w środę odpowiedzieli na list skrzywdzonych przestępstwami seksualnymi w Kościele, pod którym podpisało się 46 osób. Autorzy listu otwartego skrzywdzonych twierdzili, że “w wielu polskich diecezjach pokrzywdzeni wciąż traktowani są przedmiotowo, a od ludzkiego cierpienia ważniejsze okazuje się dobro instytucji”, dlatego sformułowali listę postulatów mających poprawić tę sytuację.
Treść tej odpowiedzi opublikował w swoich mediach społecznościowych jeden z adresatów Jakub Pankowiak.
Biskupi przeprosili skrzywdzonych za to, że nie zawsze byli przy nich, by ich wspierać. “Chcemy wsłuchiwać się w Wasz głos, wciąż na nowo ucząc się wrażliwości na zranionych w naszych wspólnotach. Mamy nadzieję, że ten dialog okaże się ważnym krokiem na drodze do wzajemnego zrozumienia i współpracy, która przyczyni się do lepszej ochrony najmłodszych i bezbronnych” – podkreślili hierarchowie.
– Jesteśmy mile zaskoczeni, bo wydaje nam się, że to taki pierwszy rzeczywiście realny ze strony biskupów krok do dialogu. Nie była to odpowiedź pełna frazesów i miłych słów, jak to zwykle bywało. Teraz dostaliśmy list, w którym mamy sporo konkretnych odpowiedzi na nasze postulaty. Więc odbieramy to dość pozytywnie – skomentował w “A teraz na poważnie” w TOK FM Pankowiak.
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
Abp Wojda nadal szefem KEP. “Powinien się zawiesić”
Hierarchowie nie przychylili się jednak do postulatu skrzywdzonych o zawieszenie abp. Tadeusza Wojdy w pełnieniu obowiązków przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski do czasu wyjaśnienia zarzucanych mu zaniedbań. Chodzi o krycie pedofilii w archidiecezji gdańskiej, którą zarządzał. – Abp Wojda był informowany o tym, że zostaną postawione mu zarzuty jeszcze przed jego wyborem na przewodniczącego Episkopatu. Bardzo nam zależało, aby te zaniedbania zostały najpierw wyjaśnione. Natomiast postanowił on objąć stanowisko – wskazał rozmówca Mikołaja Lizuta.
Sprawę abpa Wojdy ma teraz badać Stolica Apostolska. – Biskupi mają rację w tym, że nie mogą odwołać przewodniczącego KEP. Ale on sam mógłby się zawiesić i poczekać na werdykt z Watykanu – ocenił Pankowiak.
Dlaczego osoby o których wiedziano, że stawiany jest im zarzut krycia przestępstw seksualnych znajdują się tak wysoko w hierarchii kościelnej w Polsce? – Myślę, że to kwestia zamknięcia się biskupów w pewnej bańce. I tego, że ludzie którzy domagają się sprawiedliwości, zadośćuczynień finansowych byli traktowani dotychczas jako wrogowie. W związku z tym pewnie ci biskupi, którzy awansowali byli uznawani za wielkich obrońców kościoła katolickiego w Polsce – ocenił gość TOK FM.
Pankowiak wierzy jednak, że w Polsce w końcu dojdzie do rozliczenia afer pedofilskich w Kościele. – Ale to jest maraton a nie bieg krótkodystansowy. Jeśli oczekiwalibyśmy diametralnych zmian na przestrzeni jednego roku czy dwóch, to jest oczywiście niemożliwe – wskazał. Jak jednak dodał, wymiana pokoleniowa w KEP następuje, a młodzi biskupi rozumieją problem. – Wielu z nich już chce podejść do tego bardzo rzetelnie. Więc wierzę, że w przeciągu kilkunastu, może kilkudziesięciu lat dojdziemy do takiego punktu jak kraje zachodnie – że będą powstawały niezależne komisje, przyznawane zadośćuczynienia i że tak jak powinno być w każdym demokratycznym kraju będzie też u nas – podsumował rozmówca Mikołaja Lizuta.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS