A A+ A++

W tekście umieszczono linki reklamowe naszego partnera

Funkcjonalny wentylator idealny wręcz na biurko, nie tylko dzięki kompaktowym rozmiarom, ale też zasilaniu przez USB-C, np. poprzez podłączenie go do komputera. Urządzenie może też działać bateryjnie, od dwóch do siedmiu godzin na jednym ładowaniu. Dzięki cichej pracy (38,5-65 dB) nie będzie nam przeszkadzał, dysponuje mocą 5 W, a także oferuje cztery tryby pracy, od łagodnego po silny nadmuch. Wysokość i kąt nachylenia możemy regulować, w podstawie znajdziemy też dyskretną lampkę LED.

Sprzęt Zelmera cechuje się już wyraźnie większymi rozmiarami (średnica 30 cm), a także mocą (45 W), przez co będzie w stanie ochłodzić powietrze na większej powierzchni. Wentylator posiada funkcję oscylacji w obie strony, możemy ustawić jedną z trzech prędkości nawiewu, a także regulować moc, nie możemy jednak regulować jego kąta nachylenia czy wysokości. Zasilany jest zaś tradycyjnie, sieciowo.

Wentylator Götze & Jensen FN501 będzie się stylowo prezentować na biurku, stole lub komodzie dzięki swojemu chromowanemu wykończeniu. Metalowa konstrukcja dodatkowo zapewnia długą żywotność sprzętu, a 30 cm śmigła mogą poruszać się w trzech prędkościach, które ustawiamy za pomocą wygodnego pokrętła. Sprzęt posiada też funkcję automatycznej oscylacji w zakresie 80 stopni, a jego maksymalna moc wynosi 35 W.

Silny przepływ powietrza generowany przez ten wentylator umożliwia szybkie chłodzenie o wydajności do 34 metrów sześciennych na minutę. Prędkość nawiewu możemy oczywiście też regulować w trzystopniowym zakresie, podobnie jak i jego kąt, a także skorzystać z funkcji oscylacji. Moc urządzenia wynosi 35 W, a dodatkowym plusem jest jego cicha praca – przy minimalnej prędkości generuje on hałas na poziomie 46 dB.

Połączenie stali malowanej na biało z naturalnym, drewnianym elementem w konstrukcji tego wentylatora, przekłada się na estetyczny i ciekawy design całości, w stylu skandynawskim. Jeżeli chodzi zaś o wydajność pracy, Sencor SFE 3080WH oferuje wszystko to, czego oczekujemy od wentylatora biurkowego. Moc na poziomie 35 W, trzystopniowa regulacja siły nawiewu, funkcja automatycznej oscylacji 80 stopni czy klasyczne, sieciowe zasilanie. Do tego dochodzą jeszcze specjalnie wyprofilowane łopatki wirnika, a także gumowa podstawa wentylatora, które przekładają się na cichszą pracę sprzętu i lepszą absorpcję drgań.

W tym modelu również znajdziemy gustowne połączenie stali, tym razem w czarnym kolorze, oraz drewna. Ważniejsza jest jednak jego funkcjonalność – przykładowo, w upalne dni możemy skorzystać z funkcji turbo, w chłodniejsze zaś z trybu oszczędzania energii. Wentylator cechuje się sporą mocą 45 W, którą możemy regulować w trzystopniowej skali, a specjalnie wyprofilowane cztery łopatki zapewniają dużą wydajność i cichą pracę. Nie znajdziemy tu jednak funkcji oscylacji.

Stadler Form Leo to kompaktowy wentylator biurkowy o minimalistycznym, szwajcarskim designie. Jego główną zaletą jest jednak innowacyjny tryb oscylacji 3D, który wraz z czterema poziomami prędkości bardzo równomiernie rozprowadza świeże powietrze w pomieszczeniu. Od silnych podmuchów, po delikatną bryzę, która z pewnością sprawdzi się, gdy postawimy go blisko twarzy. Kąt nawiewu możemy regulować, dzięki timerowi możemy też zaplanować pracę sprzętu w zakresie 1-7 godzin, a sterujemy nim za pomocą wygodnego pilota.

Na koniec jeszcze jeden wyjątkowo kompaktowy wentylator o średnicy śmigła 20 cm, który dysponuje jednak całkiem pokaźną mocą 32 W, jak na tak niewielki sprzęt. Wystarczy ustawić go w dowolnym miejscu i włączyć przycisk – nie posiada regulacji prędkości nawiewu, ale za to pobiera niewiele energii i pracuje bardzo cicho (49 dB). Na plus zaliczyć trzeba też jego podstawę wykonaną z żelaza, dzięki czemu urządzenie będzie stać bardzo stabilnie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNajlepszy szef dzielnicowych w Małopolsce jest z Oświęcimia
Następny artykułFerrari straciło kolejnych dwóch inżynierów