A A+ A++

Energa MMTS męczyła się w Koszalinie. Po meczu posypały się gratulacje

Materiały prasowe / Orlen Superliga / Na zdjęciu: Bartłomiej Jaszka (Energa MMTS Kwidzyn)

Występująca w Lidze Centralnej E.LINK Gwardia Koszalin w drugiej rundzie eliminacji Orlen Pucharu Polski podejmowała Energa MMTS Kwidzyn. Nie dało się jednak zauważyć różnicy klas. Walka o awans toczyła się do samego końca!

W tym artykule dowiesz się o:

Energa MMTS Kwidzyn

Orlen Puchar Polski

Gwardia Koszalin

Teoretycznie mecze w drugiej rundzie Pucharu Polski piłkarzy ręcznych nie powinny dostarczać emocji, ponieważ zespoły z Orlen Superligi walczą wówczas z rywalem z niższej klasy rozgrywkowej, ale nic bardziej mylnego.

To czas dla niżej notowanych zespołów, które wybiegają wtedy na parkiet bez żadnej presji i też chcą pokazać, że potrafią grać dobry handball. Idealnym przykładem jest E.LINK Gwardia Koszalin, która na co dzień występuje w Lidze Centralnej i po dziewięciu seriach gier zajmuje czwarte miejsce.

Ekipa z Pomorza Zachodniego podejmowała aktualnie dziewiąty zespół Orlen Superligi – Energa MMTS Kwidzyn. Drużyna gości rozpoczęła mecz od szybkiego trzy do zera, ale później rywalizacja nabrała rumieńców i trzymała w napięciu do ostatniego gwizdka sędziów.

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

W tym środowym starciu wynik najczęściej oscylował wokół remisu. W szeregach gospodarzy prym w ataku wiódł Bartosz Laska, a po drugiej stronie boiska wyróżniał się Leon Łazarczyk, któremu nie zadrżała ręka nawet w niesamowicie emocjonującej końcówce spotkania.

Na dwie minuty przed końcem tablica wyników wskazywała kolejny remis i zrobiło się naprawdę gorąco (27:27 w 58′), jednak na ostatniej prostej więcej zimnej krwi zachowała ekipa Bartłomieja Jaszki, z Leonem Łazarczykiem na czele, który zdobył dwie bramki z rzędu i zapewnił kwidzynianom awans.

– Gratuluję gospodarzom wysoko postawionej poprzeczki. Musieliśmy się męczyć praktycznie do samego końca, żeby wywalczyć zwycięstwo. Z tyłu głowy spodziewałem się, że zespół z Koszalina postawi ciężkie warunki, bo oglądałem ich wcześniejsze mecze i są mocni fizycznie. Do tego swoboda, próbowanie różnych zagrywek, gra bez presji. Czasem trochę brakowało mi stuprocentowej koncentracji u moich zawodników – ocenił spotkanie szkoleniowiec Bartłomiej Jaszka.

Orlen Puchar Polski:

E.LINK Gwardia Koszalin – Energa MMTS Kwidzyn 27:29 (14:14)

Najwięcej bramek: dla E.LINK Gwardia Koszalin – Bartosz Laska 7, Maciej Fabianowicz i Ali Mehdizadeh 4; dla Energa MMTS Kwidzyn – Leon Łazarczyk 6, Michał Potoczny i Konrad Pilitowski 4.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Спровоковане діями Росії на передовій”: у Пентагоні пояснили рішення надати Україні протипіхотні міни
Następny artykułHamilton sponsorem Ferrari? Nietypowa współpraca kierowcy z zespołem