Od 1 września Sławomir Żegota nie jest już dyrektorem w Zespole Szkolno Przedszkolnym w skład którego wchodzi także Szkoła Podstawowa numer 14. Obowiązki dyrektora powierzono dotychczasowej zastępczyni, Pani Ewie Brzezińskiej. Dotychczasowy dyrektor sprawował funkcję przez 30 lat. Zmiana jest kontrowersyjna i musi budzić ożywioną dyskusję. Tym bardziej, że Żegocie do emerytury pozostało zaledwie kilka lat… niepełna dyrektorska kadencja.
Lubiany przez młodzież nauczyciel i trener, od dawna związany z Platformą Obywatelską, podejrzewa polityczne przesłanki władz miejskich, wtórują mu jego partyjni koledzy. Marcin Witko kategorycznie zaprzecza. Pokazuje opinie, jaką otrzymał z Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Nie miałem prawnych możliwości powołania pana dyrektora Żegoty. Zarzutami o polityczne konteksty czuję się po prostu zażenowany.
Żegota odpowiada, że nie chodzi mu już nawet o sam fakt nie powołania, co o jego formę.
Niefortunne zdarzenie
Podobnych w żadnej szkole nie brakuje. Szczególnie uczniowie szkół podstawowych są na nie narażeni. Dlatego placówki oświatowe są ubezpieczane. Wypadki się po prostu zdarzają. Czy za każdy z nich odpowiada dyrektor szkoły? Oczywiście: nie. Jak było w tym przypadku wciąż jeszcze nie wiadomo, bo mimo, że Prokuratura umorzyła postępowanie, wciąż toczy się postępowanie dyscyplinarne w kuratorium oświaty.
Jak dowiadujemy się w tomaszowskim magistracie oraz od samego dyrektora Żegoty jeden z uczniów biegł na Sali gimnastycznej i się przewrócił, najprawdopodobniej uderzając głową w ścianę. Chłopiec trafił do szpitala, gdzie zdiagnozowano pęknięcie podstawy czaszki.
Inspektor BHP zakwalifikował wypadek jako lekki. Rodzice się z taką oceną nie zgodzili. Złożono odwołanie od protokołu. Powołano nową komisję. Tym razem potwierdzono, że wypadek był ciężki.
W sprawie wypadku postępowanie dyscyplinarne w kuratorium trwa już 3 lata. Pierwotna decyzja, jaka zapadła w tej sprawie, uznawała dyrektora za winnego niedopełnienia obowiązków służbowych. Nie zgodził się z nią Sławomir Żegota, składając odwołanie. Jak twierdzi, wielokrotnie monitował Urząd Miasta o naprawę nawierzchni na Sali gimnastycznej.
Procedury odwoławcze wciąż trwają i ostateczna decyzja nie zapadła. MEN nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy łódzkiemu kuratorowi oświaty. Wyjątkowa opieszałość kuratorium niosła za sobą określone skutki prawne. Nie pomagały próby przyspieszenia podejmowane przez posłów PiS, władze miasta, czy Starostę (z tego, co udało nam się ustalić podejmowało je kilka osób). Czy winna temu epidemia, czy może komuś po prostu się nie chciało. Dla nas nie do pomyślenia jest aby o prostej stosunkowo sprawie rozstrzygać latami. Rzeczywiście wydawać się tu może, że komuś zależało na „ustrzeleniu” Żegoty. Być może jednak czyjeś urzędnicze zaniedbanie leży u podstaw spiskowych teorii, które wiele osób chciałoby powtarzać. Przecież korona wirusem można dzisiaj usprawiedliwić niemal wszystko.
Koronawirus oświatowy
Faktycznie procedury epidemiczne, jakie rząd wprowadził w związku z pandemią pozwalają na dokonanie powierzenie na okres jednego roku obowiązków dotychczasowemu dyrektorowi lub innemu nauczycielowi w danej szkole. Tak zrobiono we wszystkich miejskich placówkach oświatowych, poza „czternastką”. Miasto z powierzeniem obowiązków czekało niemal do końca. Wciąż liczono, że decyzja w sprawie Żegoty w kuratorium jednak zapadnie.
Miasto wystąpiło nawet do Ministra Edukacji Narodowej z prośbą o wydanie opinii w sprawie powierzenia dla Sławomira Żegoty. Odpowiedź, jaka przyszła była bezlitosna dla dyrektora. Czytamy w niej:
Wyjaśnić w tym miejscu należy, że w przypadku przeprowadzenia procedury dotyczącej przedłużenia powierzenia stanowiska dyrektora jednostki systemu oświaty dotychczasowemu dyrektorowi na podstawie § 11h ust. 1a pkt 1 ww. rozporządzenia, w opinii Ministerstwa Edukacji Narodowej dotychczasowy dyrektor jednostki systemu oświaty, w stosunku do którego ma być zastosowana omawiana procedura, powinien spełniać łącznie wszystkie wymogi określone przepisami rozporządzenia w sprawie wymagań, jakim powinna odpowiadać osoba zajmująca stanowisko dyrektora oraz inne stanowisko kierownicze w publicznym przedszkolu, publicznej szkole podstawowej, publicznej szkole ponadpodstawowej oraz publicznej placówce[1], w tym wymóg nie toczenia się przeciwko niemu postępowania dyscyplinarnego.
Należy bowiem zauważyć, że powyższy akt prawny reguluje warunki niezbędne do zajmowania stanowiska dyrektora, które powinny znaleźć zastosowanie niezależnie od tego, w jaki sposób doszło do powierzenia stanowiska dyrektora jednostki systemu oświaty.
W oświadczeniu wysłanym do mediów a podpisanym przez Marcina Witko czytamy z kolei
– W tym roku, kończyła się kadencja dyrektora, w normalnych warunkach ogłoszony zostałby konkurs, jednak ze względu na wprowadzenie stanu epidemii mogliśmy bez tej procedury przedłużyć powierzenie stanowiska Sławomirowi Żegocie. Dyrektor musiał jedynie złożyć w magistracie odpowiednie dokumenty – zgodne z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej. W związku z tym skierowane zostało do Pana Żegoty pismo z prośbą o ich dostarczenie – tak by móc zakończyć procedurę. Niestety w złożonym oświadczeniu Pan Sławomir Żegota nie zawarł koniecznej informacji, że nie toczy się przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne, a takim został poinformowany organ prowadzący przez Kuratorium Oświaty. Dyrektor Żegota nie przedłożył także aktualnego dokumentu potwierdzającego uzyskanie co najmniej bardzo dobrej oceny w okresie ostatnich pięciu lat pracy. Pan Sławomir Żegota został poinformowany pismem z 2 lipca. Brak powierzenia mu obowiązków wynika więc jedynie z przyczyn formalnych, niezależnych od nas, żadnych innych.
Prezydent przypomina także, że nie czynił żadnych trudności przy poprzednim konkursie, który dyrektor Żegota bez problemu wygrał.
Nauczyciel, trener, dyrektor
Sukcesów nie można dyrektorowi Żegocie odmówić. O tym, że jest osobą popularną i lubianą świadczy także fakt, że co cztery lata wygrywa wybory samorządowe niezależnie od listy, z jakiej aktualnie startuje. Byli uczniowie o Sławku pamiętają i na niego głosują. Przez 30 lat udało mu się wychować kilka pokoleń tomaszowian.
Jako trener specjalizuje się w koszykówce. Przez ostatnie lata mieliśmy okazję często pisać o małych i wielkich sukcesach UKS Lider. Wiele dzieciaków dzięki zaangażowaniu Żegoty miało okazję podróżować w różne zakątki Europy, wygrywać turnieje i cieszyć się własną młodością.
Kilka lat temu stworzono w mieście Strategię Rozwoju Sportu. Koszykówka nie znalazła się wśród dyscyplin o charakterze strategicznym.
Trzydzieści lat pracy. Trudno dziwić się rozgoryczeniu i gorzkim wypowiadanym słowom.
Na pochyłe drzewo….
Smutne jest też to, że rozgoryczenie dyrektora próbują wykorzystywać jego partyjni koledzy z Platformy Obywatelskiej, zapominając, że jeszcze niedawno sami wykluczali go z Platformy Obywatelskiej i prowadzili złośliwe kontrole w jego placówce. Na swoim profilu facebookowym aktualny lider tego środowiska, Arkadiusz Gajewski dosyć cynicznie napisał:
Smutne to i kto wierzy, że chodzi o coś poza polityką prezydenta z PiS-?
Rzeczywiście smutne jest wykorzystywanie cudzego niepowodzenia do własnych celów politycznych i wywoływania fali hejterskich komentarzy. Może warto więc przypomnieć, że w czasach kiedy w Polsce rządziła Platforma Obywatelska obowiązywały faktycznie całkiem inne standardy. Dla przykładu odwołanie z funkcji dyrektora spalskiego COS poprzedziła fala anonimowych donosów wysyłanych do warszawskiej centrali. Trudno nie czuć zażenowania.
Ze Sławkiem znamy się prawie 50 lat. W Radzie Powiatu jesteśmy razem drugą kadencję. Poprosiłem go nawet, by dołączył do Komisji Zdrowia Rodziny i Spraw Społecznych. Namawiałem by przyszedł też do klubu radnych, którym kieruję. Potrzebowaliśmy kogoś, kto pomógłby nam uzdrawiać trochę powiatową oświatę. A radni PO, jak sami pokazali raczej troszczą się o własne stanowiska niż o sprawy ważne dla wszystkich. Skończyło się na deklaracjach wzajemnego wsparcia w różnych sprawach ważnych dla mieszkańców.
– mówi Mariusz Strzępek szef klubu Radnych KWW Marcina Witko w Radzie Powiatu Tomaszowskiego.
Co dalej będzie się działo ze Sławomirem Żegotą? Czy wróci na dyrektorski stołek po zakończonym postępowaniu dyscyplinarnym? Jest to raczej mało prawdopodobne. System konkursów oświatowych jest tak skonstruowany, że premiuje aktualnego dyrektora. Może być więc ciężko. Jest natomiast możliwe, że osoba z takim bagażem doświadczeń znajdzie swoje miejsce w tomaszowskim sporcie i oświacie. Może nawet szybciej niż się to wszystkim wydaje
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS