A A+ A++

W tej kadencji będzie pani bardziej ministrem rozwoju, innowacji, czy przedsiębiorczości?

Najważniejszym wyzwaniem jest utrzymanie możliwie wysokiego wzrostu PKB, stąd na pewno wciąż będziemy się koncentrować na innowacjach. Premier podczas expose mówił, że, chcąc utrzymać wysokie tempo wzrostu, musimy dbać o tworzenie warunków, które zachęcają do inwestowania w nowoczesne technologie. Wysokie technologie z kolei to wysokie marże dla przedsiębiorstw, a więc to, co napędza sukces gospodarczy. To nasz podstawowy azymut, jeśli nie chcemy wpaść w pułapkę średniego dochodu. Ale do tego dochodzą dwa nowe i ważne działy: budownictwo i planowanie przestrzenne oraz turystyka, która wraca po latach na łono gospodarki. Turystyka to około 6 proc. PKB, budownictwo mieszkaniowe około 8 proc. W nowym rządzie nabraliśmy więc gospodarczej „masy”.

Budownictwo to nie kukułcze jajo, zwłaszcza w obliczu krytyki Mieszkania plus?

Ten program jest realizowany. Ma on po pierwsze zwiększyć liczbę mieszkań, które przypadają na tysiąc mieszkańców, bo dziś jesteśmy pod tym względem w ogonie Europy; po drugie – ma zwiększyć pulę dostępnych mieszkań dla osób, które nie mają jeszcze zdolności kredytowej; i wreszcie po trzecie – umożliwić uzyskanie prawa własności do takich nieruchomości. Realizacja tak zdefiniowanych celów wymagała zmian prawa, czego efektem była specustawa, ale ona dopiero zaczyna działać. Zwracam także uwagę na to, że rząd pod koniec kadencji przyjął projekt nowelizacji prawa budowlanego przygotowany przez ministra Jerzego Kwiecińskiego. Nowela ta skróci proces inwestycyjny. Będzie to lewar dla dynamiki wzrostu liczby oddawanych mieszkań. Moim zadaniem jest teraz przeprowadzenie jej przez Sejm. Jeśli chodzi o kolejne kroki, to największym wyzwaniem będzie przygotowanie projektu ustawy, którą roboczo nazywam „pakietem smart city”. Będzie on zawierał elementy ustawy o planowaniu przestrzennym przygotowanej przez Artura Sobonia i Waldemara Budę w poprzedniej kadencji oraz uzupełniony o kolejne ułatwienia.

Czyli?

Ustawa powinna wprowadzić standardy w planowaniu przestrzennym, które w Polsce zostały zarzucone. Powstają duże osiedla w miejscach, gdzie nie ma dróg, torów tramwajowych, szkół, przychodni, infrastruktury czasu wolnego. Będziemy się musieli z tym zmierzyć, wyznaczyć standardy gwarantujące jakość życia. I to jest także celem Mieszkania Plus. Nam nie chodzi o to, by tworzyć, jak np. we Francji w latach 70., getta na obrzeżach miast, gdzie potem rodzą się problemy społeczne. Chcemy budować dla osób aspirujących, które za chwilę staną się klasą średnią. Dotychczas wybudowane mieszkania w ramach programu te standardy spełniają. Chcemy uczynić miasta przyjaznymi do życia, z uwzględnieniem interesów mieszkańców, samorządów i bez nadmiernych obciążeń dla inwestorów.

Tylko jak to zrobić skutecznie?

Chciałabym oprzeć program na trzech filarach. Po pierwsze, konieczny jest reset w relacjach z samorządami, bez których nie będziemy w stanie przyspieszyć. To niezbędny partner w długofalowych procesach inwestycyjnych zarówno z powodu dostępu do dobrych gruntów i infrastruktury miejskiej, jak i ze względu na powiązania z planami zagospodarowania. Ważnym filarem są też spółdzielnie mieszkaniowe. W większości dużych miast w Polsce to one mogą być najlepszym partnerem – mają grunty, znają procesy inwestycyjne. Ich przedstawiciele sami o tym mówią. Istotnym partnerem mogą być także deweloperzy czy budownictwo społeczne. Znane są rozwiązania ze świata, w których prywatni inwestorzy wchodzący w tego typu programy część mieszkań oddają do dyspozycji na warunkach nierynkowych. Wreszcie trzeci filar to deweloper z udziałem Skarbu Państwa. On powinien pojawiać się tam, gdzie nie ma oferty komercyjnej. Budownictwo mieszkaniowe wspierają także specjalne instytucje inwestujące w rynek nieruchomości, tzw. REIT-y. Trzeba porównać systemy wspierania budownictwa mieszkaniowego w innych krajach, by sięgać po najlepsze wzorce.

zobacz także:

Ale może tam się nie opłaca budować.

Wszyscy w sześciu metropoliach w Polsce się nie zmieścimy. Mieszkanie plus może wspierać deglomerację. Takie działanie będzie potrzebne, jeśli chcemy mówić o zrównoważonym rozwoju. Np. w Jaworze mamy zagranicznego inwestora, który chce wybudować osiedle dla 2-3 tysięcy pracowników. Rozmawiałam już z przedstawicielami specjalnych stref ekonomicznych na temat tego typu inwestycji mieszkaniowych.

Szef Porozumienia Jarosław Gowin mówił nam, że PiS mógł zgubić w końcówce 2-3 proc poparcia, i że to głosy przedsiębiorców. Co zamierza pani robić, żeby odzyskać ich zaufanie?

Pierwszy krok to odłożenie na półkę projektu trzydziestokrotności. To mocny sygnał, że ich słuchamy, tym bardziej, że jednym głosem mówi … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSuplementy na włosy – czy to zawsze ma sens?
Następny artykułPomidory faszerowane mięsem mielonym