W związku z trudną sytuacją powodziową na południu Polski i pojawiającymi się tam problemami z łącznością komórkową i internetem, minister infrastruktury zapowiedział wykorzystanie systemów Starlink.
Południowe regiony naszego kraju mierzą się od kilku dni z coraz trudniejszą sytuacją powodziową. Silne opady deszczu wywołane przez utrzymujący się nad Polską niż genueński Boris spowodowały gwałtowny wzrost stanu rzek, który doprowadził do lokalnych podtopień i powodzi, a w efekcie uszkodzenia wielu budynków i infrastruktury komunikacyjnej. W związku z tym minister infrastruktury Dariusz Klimczak na odprawie sztabu kryzysowego w Kłodzku zapowiedział, że w ramach działań mających na celu przeciwdziałanie zagrożeniu powodziowemu w obszarze komunikacji i transportu, uruchomiony zostanie system łączności satelitarnej Starlink.
Wicepremier Krzysztof Gawkowski wyjaśnił zaś na swoim koncie X, że pierwsze Starlinki już działają, wspierając łączność i komunikację na terenach objętych powodzią. Co więcej, rząd we współpracy z Państwową Strażą Pożarną pracować mają nad uruchomieniem kolejnych kilkudziesięciu urządzeń, które pozwolą zapewnić odpowiedni poziom komunikacji służb i ludności cywilnej. Ministerstwo Cyfryzacji ma być również gotowe do uruchomienia blisko tysiąca zestawów łączności Elona Muska, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS