A A+ A++
Elon Musk na deskach. Związkowcy górą w sporze z Teslą
fot. Toru HanaI / / Reuters

Amerykańskie władze uznały, że Elon Musk dopuścił się naruszenia praw pracowniczych, zakazując swoim podwładnym noszenia koszulek z logotypem związku zawodowego. To kolejna rysa na wizerunku najbogatszego człowieka na świecie jako pracodawcy.

Elon Musk doznał kolejnej porażki jako pracodawca. Narodowy Zarząd Relacji Pracowniczych, organ podlegający pod administrację rządową USA, zadecydował, że właściciel Tesli nie mógł zakazać swoim pracownikom noszenia na terenie firmy koszulek z logotypem związku zawodowego – informuje serwis cbnc.com.

Sprawa ta sięga 2017 r., kiedy to pracownicy Tesli, tuż po rejestracji w strukturach firmy związku zawodowego United Auto Workers, ubrali do pracy koszulki z logiem związkowym. Wówczas Elon Musk zakazał im takiego ubioru, nakazując jednocześnie zakładanie jedynie czarnych koszulek bądź koszul z logiem Tesli lub też bez żadnego loga.

Pracodawca tłumaczył się w toku postępowania ze swojej decyzji w ten sposób, że jednolity strój miał zapobiec ewentualnym uszkodzeniom karoserii produkowanych aut i montowanych w nich skórzanych foteli. Dodatkowo jednolite koszulki pomagały kierownikom ustalać, czy pracownicy znajdują się w przydzielonych im obszarach firmy.

Przedstawiciele związku udowodnili przez instytucją rządową, że emblematy na ich koszulkach nie mogły doprowadzić do zniszczeń mienia pracodawcy. Narodowy Zarząd Relacji Pracowniczych nakazał właścicielowi Tesli „zaprzestania i zaniechania utrzymywania i egzekwowania zbyt szerokiej polityki dotyczącej ubioru zespołowego, która zakazuje pracownikom produkcji noszenia czarnych koszul związkowych”.

Rysy na wizerunku

Elon Musk przeżywa trudny okres jako pracodawca. Kilka sytuacji ostatnio wpłynęło niekorzystnie na postrzeganie jego firm jako potencjalnych miejsc do pracy. Sporym echem w mediach odbiła się korespondencja, jaką Musk przesłał do swoich pracowników zatrudnionych w Tesli.

Wskazał on w wewnętrznym mailu, że skończył się czas pracy zdalnej, a ci, którzy się nie dostosują, mogą szukać nowego miejsca zatrudnienia. W jego opinii obecność w biurze jest konieczna do utrzymania wysokich standardów w firmie, bo „gdyby sam nie mieszkał w fabryce, to Tesla już dawno by zbankrutowała”.

Do tego doszło zamieszanie w sprawie zwolnień grupowych. W jednym z maili Elon Musk zapowiedział redukcję etatów w Tesli na poziomie 10 proc. kadr, czyli blisko 10 tys. etatów. Kiedy wiadomość wypłynęła do mediów, właściciel firmy wycofał się z tej decyzji, jednak zapowiedział zamrożenie aktualnych wynagrodzeń, co oznacza brak podwyżek w najbliższym czasie.

Alan Bartman

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPomysł na biznes – od czego zacząć?
Następny artykułWspomną wrzesień’39