Remis w tym meczu oznacza, że w grupie I, w której o awans rywalizuje Polska, wciąż wszystko jest możliwe. Anglia nie może być jeszcze pewna awansu na mistrzostwa świata – na dwie serie gier przed końcem eliminacji ma trzy punkty przewagi nad drugą w tabeli Polską. Szansę na drugie miejsce w grupie wciąż mają z kolei Węgrzy – czytamy w Onecie.
Anglicy przed meczem z Węgrami stracili w tych eliminacjach punkty tylko raz – remisując z Polską w Warszawie.
Węgrzy mogą jeszcze teoretycznie dogonić Polskę w tabeli – musieliby wygrać dwa pozostałe mecze, a Polska musiałaby dwa swoje ostatnie mecze (z Andorą i Węgrami) przegrać
W pierwszym meczu z Węgrami w tych eliminacjach Anglia wygrała na wyjeździe aż 4:0. Wydawało się, że mecz na Wembley będzie dla Anglików formalnością.
Anglicy wyraźnie jednak zlekceważyli rywali co zemściło się na nich w 23. minucie – po błędzie Luke’a Shawa sędzia podyktował rzut karny dla Węgrów, który na gola zamienił Roland Sallai.
Czytaj więcej
Podrażnieni utratą gola Anglicy rzucili się do ataku – co przyniosło im gola w 37. minucie. Phil Foden dośrodkował z rzutu wolnego, a John Stones dostawił nogę – i było 1:1.
Tuż przed końcem I połowy prowadzenie Anglikom mógł dać Raheem Sterling, ale nie wykorzystał bardzo dogodnej okazji.
W drugiej połowie tempo gry spadło – ani gospodarze, ani goście nie szukali specjalnie intensywnie zwycięskiego gola. Drugi raz do siatki Węgrów mógł jednak trafić Stones, ale nieznacznie pomylił się po dośrodkowaniu.
Anglików czekają jeszcze mecze z Albanią (u siebie) i San Marino (na wyjeździe). Gdyby przegrali jeden z tych meczów, a Polska wygrała oba pozostałe jej do rozegrania spotkania, wówczas Polska i An … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS