A A+ A++

Gospodarzami tego spotkania byli Estończycy, a stało się tak za sprawą pandemii koronawirusa i związanych z tym obowiązujących w ich kraju obostrzeń, które dopuszczają na tego typu imprezach obecność tylko stu osób, a UEFA wymaga, aby na stadionie było ich 150. Dlatego też spotkanie przeniesiono do Lublina, a wynajęcie stadionu będzie kosztowało estońską federację ok. 300 tys. zł.

Przed meczem za zdecydowanego faworyta uchodzili Czesi. I to się w pełni potwierdziło. Wprawdzie zaczęło się od prowadzenia Estonii, dla której gola strzelił Rauno Sappinen, a asystował doskonale znany z występów na polskich boiskach Konstantin Vassiljev, ale potem bramki zdobywali Czesi. Do przerwy zaaplikowali rywalom cztery gole.

Po zmianie stron już nie byli tak skuteczni i tylko dwukrotnie pokonali golkipera rywali. Estończycy też strzelili jeszcze jednego gola. Na cztery minuty przed końcem spotkania na listę strzelców wpisał się Henri Anier. Dodać trzeba, że w drugiej połowie pojawił się na murawie napastnik Legii Warszawa Tomas Pekhart.

Estonia 2 (1)

Czechy 6 (4)

Bramki: Sappinen (12.), Anier (86.) – Schick (18.) Barak ( 27.), Soucek ( 32., 43., 48.), Jankto (56.).

Estonia: Aksalu – Lilander, Paskotsi, Purg, Antonov (74. Puri) – Oigus, Vastsuk (82. Frolov) – Poom, Vassiljev (73. Anier), Alliku (74. Kirss) – Sappinen (88. Roosnupp).

Czechy: Pavlenka – Kaderabek, O. Celustka (85. Zima), Kudela, Boril – Provod (65. Vydra), Darida, Soucek, Jankto (65. Masopust) – Barak (65. Pekhart) – Schick (79. Holes).

Sędziował: Anastassios Papapetrou (Grecja).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiespodzianki! Mistrz i wicemistrz świata tracą punkty. Piękny gol Griezmanna
Następny artykułDiego Costa blisko angażu w Benfice Lizbona