Eli Iserbyt po świetnym początku sezonu przełajowego do rywalizacji z Mathieu van der Poelem i Tomem Pidcockiem, a wkrótce również z Woutem van Aertem przystąpi mimo problemów zdrowotnych.
Iserbyt wygrał trzy pierwsze wyścigi Przełajowego Pucharu Świata, w czwartych zawodach był trzeci, ale na początku listopada wycofał się z wyścigu w Namur z bólem pleców, który promieniował na nogę. Badania na początku listopada wykazały, że 25-latek cierpi na rwę kulszową, aczkolwiek lekarze pozwolili mu startować.
Kolarz grupy Pauwels Sauzen-Bingoal nie przerwał startów: w ostatnich dwóch tygodniach w zawodach Pucharu Świata finiszował piąty i siódmy. W sobotę błysnął trzecim miejscem w zawodach X2O Trofee w Kortrijk, przegrywając tylko z Pidcockiem i Larsem van der Haarem.
Podczas jazdy rowerem nie miałem większych problemów. Na piasku i na schodach nie byłem jednak wystarczająco szybki. Cieszę się jednak, że znowu byłem w czołówce. To zachęcające. Nauczyłem się sztuki przetrwania, wytrzymywania bólu. Tego nie byłem w stanie wcześniej robić
– powiedział telewizji “Sporza”.
Iserbyt w niedzielę wystartuje w Pucharze Świata w Hulst, gdzie zmierzy się z Pidcockiem i z wracającym do ścigania Mathieu van der Poelem. Dwójka ta nie stanowi jednak zagrożenia dla jego prowadzenia w Pucharze Świata. Belg po sześciu z czternastu rund Przełajowego Pucharu Świata ma na koncie 185 punktów, o 1 więcej niż Laurens Sweeck i o 26 punktów więcej niż Michael Vanthourenhout. Pidcock ma 30 punktów, Van der Poel i Van Aert jeszcze nie zaczęli ścigania, aczkolwiek ich celem nie będzie wygrana w klasyfikacji generalnej cyklu.
Będę nadal wykonywał ćwiczenia, która wzmacniają mięśnie pleców. Po sezonie poszukamy rozwiązania. W nadchodzących wyścigach mam nadzieję ponosić jak najmniejsze straty
– zapowiedział Iserbyt.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS