A A+ A++

W serii materiałów odsłaniamy kulisy jednej z najbardziej tajemniczych dziedzin psychiatrii, czyli psychiatrii sądowej. Rozmawiamy z prawnikami o tym, dlaczego można spędzić na zamkniętym oddziale lata za pozornie błahy czyn, jak kradzież kawy czy roweru. Doktor Rafał Wójcik, ordynator oddziału psychiatrii sądowej w szpitalu w Tworkach, opowiada nam o tym, jak praca na oddziale wygląda z perspektywy lekarza. Opisujemy też historię pana Marka, który na zamkniętych oddziałach przebywa od ponad dziesięciu lat. I robi wszystko, aby z niego wyjść.

Piotr Barejka, „Wprost”: Kto może trafić na zamknięty oddział?

Dr Rafał Wójcik: Każdy z nas. Nie wiadomo, komu zdarzy się choroba, co pod jej wpływem zrobimy. Na oddziale nie są jacyś inni ludzie, tylko ludzie tacy jak my. Bywa, że trafiają do nas osoby świetnie wykształcone, mieliśmy prawników, adwokatów, lekarzy. Był pacjent, który na oddziale napisał pracę magisterską.

Co zrobili ci pacjenci?

Wszystko, co można zrobić złego drugiemu człowiekowi. Niektórzy kogoś zabili albo zgwałcili, znęcali się, ale są też podpalacze. Czasami wydawałoby się, że to błahe sprawy. Mieliśmy pacjenta, który był złomiarzem, dokonywał drobnych kradzieży. Nazbierały się ich dziesiątki, aż w pewnym momencie zaczął rozbierać tory kolejowe. Gdyby nie interwencja sądu, mogłoby dojść do tragedii.

I wszyscy są na jednym oddziale?

Zdaję sobie sprawę, że to brzmi strasznie, że człowiek, który kradł złom, był na oddziale z człowiekiem, który kogoś zabił. Ale tak jest. I moim zdaniem nie jest to błąd. Nie wyobrażam sobie tworzenia oddziałów tylko dla zabójców. To jest po prostu oddział szpitalny dla ludzi chorych. Tak trzeba do tego podchodzić.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCała Warszawa mówi o pieniądzach. Kto i ile dostaje podwyżki to teraz temat numer jeden
Następny artykułKlimatyzacja lub rekuperacja w Zielonej Górze? Tylko z Cold-Man