A A+ A++
Udziałem w budowie polskich elektrowni jądrowych zainteresowane są firmy z Francji, Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych. Na zdjęciu elektrownia w Saint Laurent des Eaux we Francji. Fot. Andrzej J. Gojke / KFP

W tym roku możemy spodziewać się rozstrzygnięć ws. budowy elektrowni atomowej w Polsce – zapowiedział Piotr Müller, rzecznik rządu. Nie wiadomo czy traktować poważnie tę deklarację, bo takich przez ostatnie lata było wiele. Jednak może warto odnotować to… wydarzenie z kronikarskiego obowiązku.

Czy w Polsce w najbliższych latach uda się uruchomić elektrownię jądrową? – zapytaliśmy naszych czytelników. Tylko 14 proc. uznało, że tak, ale z opóźnieniem, 11 proc. odpowiedziało, że trudno jest im powiedzieć, a aż 75 proc. stwierdziło, że się nie uda. Opinie do ankiety zbieraliśmy… dwa lata temu. Prawdopodobnie dziś procent ludzi wątpiących w realizację tego przedsięwzięcia byłby jeszcze wyższy. A szkoda, bo jeszcze kilka lat temu z mozołem i za duże pieniądze prowadzono kampanię, dzięki której poparcie społeczne dla elektrowni jądrowej rosło.

Polska elektrownia jądrowa jest jak Yeti

Nie tylko do wyników naszej ankiet warto wrócić. Warto też przypomnieć z jakiej okazji ją zamieściliśmy. Otóż w marcu 2018 roku ówczesna premier Beata Szydło, przywołała temat elektrowni jądrowej, a właściwie jej braku z mównicy sejmowej. Zarzuciła wówczas opozycji, że za rządów PO-PSL przez pięć lat wydano 182 mln zł, a elektrowni dalej nie ma.

– Niech pan weźmie mapę Polski, stanie na mównicy i wskaże gdzie jest ta elektrownia, bo nawet przez te pięć lat lokalizacji nie wybraliście – grzmiała Beata Szydło z mównicy sejmowej pod koniec marca 2018 roku.
Problem w tym, że nikt z obecnego rządu też nie jest wstanie wziąć mapy i wskazać tej lokalizacji. A przez ostatnie dwa lata padały kolejne deklaracje. A to, że trzeba taką inwestycję jeszcze raz przemyśleć, a to, że może w nią powinien zainwestować kapitał prywatny, a to znów, że jest ważna i strategiczna dla bezpieczeństwa energetycznego państwa. W spekulacjach i zmianach koncepcji przodował ówczesny minister energii Krzysztof Tchórzewski.

Elektrownia jądrowa na Pomorzu. Może będzie, a może… nie

Do końca roku decyzja?

Na jakim etapie jesteśmy dziś. Rzecznik rządu, Piotr Müller na antenie Radiowej Jedynki właśnie ogłosił, że budowa elektrowni jądrowej jest jednym z elementów, przez który Polska ma realizować cele klimatyczne. Stwierdził, że jeżeli mamy ograniczyć emisję dwutlenku węgla, to wybudowanie takiej elektrowni jest bez wątpienia jednym z ważnych filarów dostarczania energii w Polsce.

Punktem wyjścia do tej rozmowy było jednak przypomnienie niedawnej wizyty w Polsce prezydenta Francji, Emmanuela Macrona. Okazuje się, że ważnym tematem tej wizyty była właśnie energetyka jądrowa. Francja jest jednym z krajów, które dysponują technologią. Na to czy jesteśmy dalej czy bliżej od podjęcia decyzji rzecznik nie udzielił odpowiedzi, przypomniał jedynie, że udziałem w budowie polskich elektrowni jądrowych, bo ostatnio nawet mówi się o wielu blokach energetycznych, są zainteresowane firmy z Francji, Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych.

Przypomnijmy też, że w listopadzie ubiegłego roku Piotr Naimski, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej podczas polsko-amerykańskiego forum przemysłu jądrowego powiedział, że kwestia finansowania musi się rozstrzygnąć w 2020 roku, żeby utrzymać harmonogram, przewidujący uruchomienie pierwszego reaktora w 2033 roku.

Najpierw strategia klimatyczna

Ostatnio też minister rozwoju Jadwiga Emilewicz wspomniała o pracach nad Strategią Transformacji do Gospodarki Neutralnej Klimatycznie. Będzie to dokument analizujący scenariusze kosztowe transformacji polskiej gospodarki ku gospodarce niskoemisyjnej do 2050 roku oraz wskazujący optymalny z nich.

Wynika z tego, że dalej jesteśmy na etapie opracowywania strategii. Nadzieję daje jedynie wzmożona aktywność zagranicznych koncernów, rozmowy na międzynarodowych forach energetycznych i spotkania na najwyższym szczeblu.

Przypomnijmy, że według zapowiedzi pierwsza elektrownia jądrowa miała powstać w województwie pomorskim. Po przeprowadzeniu badań i analiz rozpatrywane były dwie lokalizacje – “Lubiatowo-Kopalino” (gmina Choczewo) oraz “Żarnowiec” (gminy Gniewino i Krokowa). Ostatecznej lokalizacji dalej nie wybrano.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJuż marcu “Call of Duty: Warzone”. Darmowe i z battle royale
Następny artykułChcieli “zajarać” w lesie marychę, trafili na patrol policji