Odważny, pełen wyrazu, z charakterem. Taki był styl modernistyczny, w którym architekt Edward Eber zaprojektował warszawską kamienicę przy ul. Noakowskiego 16. I takie jest też wnętrze jednego z apartamentów mieszczących się w siedmio-kondygnacyjnym gmachu z 1913 r.
Architekt wnętrz Monika Goszcz z pracowni Goszczdesign na 105 m² stworzyła przestrzeń, która emanuje bezpretensjonalną elegancją i paryskim czarem. Ponadczasowa biel i czerń stanowi idealne tło dla dzieł sztuki, ikonicznych mebli oraz wytwornej sztukaterii.
Melodie przeszłości
Jednym z najważniejszych wyzwań przed jakim stanęła architekta było zachowaniu charakteru wnętrza tak, by korespondowało z niezwykłą historią budynku. Przedwojenna kamienica łączy w sobie elementy modernistyczne z detalami secesyjnymi. Po korytarzach niosły się dźwięki muzyki: tej pisanej przez kompozytora Karola Szymanowskiego i tej, którą słuchał dyrygent Kazimierz Wiłkomirski. Wnętrze apartamentu miało być zatem wyjątkowe, łączące przeszłość z teraźniejszością, ale jednocześnie funkcjonalne i komfortowe.
(Fot: Piotr Mastalerz)
Monika Goszcz zdecydowała się zmienić układ pomieszczeń tak, by okna salonu wychodziły na zabytkową Halę Koszyki (wcześniej znajdowała się tam sypialnia). Zmiana przestrzeni pozwoliła także na stworzenie sypialni z prywatną łazienką. Niepowtarzalny klimat całości dodają zjawiskowe łuki w przejściach z holu do salonu oraz z salonu do kuchni – architektka ukryła w nich stalowe konstrukcje i podciągi.
(Fot: Piotr Mastalerz)
Część dzienna
Hol wita nas bielą, brązem i delikatnymi nutami czerni. Ta oszczędna paleta barw konsekwentnie utrzymana jest we wszystkich pomieszczeniach mieszkania. Biel ścian z listwami dekoracyjnymi, które tworzą boazerię oraz sztukateria zaprojektowana przez Monikę Goszcz, perfekcyjnie współgra z obrazami w czarnych ramach oraz nietuzinkowym oświetleniem w postaci czarnych niewielkich reflektorów na długich linach.
Nieco nostalgicznego klimatu wnętrzu nadają dodatki: walizka Louis Vuitton i rzeźby. Drewniana podłoga ułożona w jodłę francuską prowadzi nas do salonu z kuchnią. Grafitowa kanapa hiszpańskiej marki Kettal jest głównym bohaterem pokoju dziennego. Tuż obok stoją eleganckie stoliki kawowe GUBI: biały i czarny. I to te dwa kolory, niczym noc i dzień, tworzą niepowtarzalny charakter całej aranżacji. Uwagę kradnie dywan w czarno-białe pasy, ciemne fotele oraz sporych rozmiarów lampy Vertigo od Petite Friture.
Wzrok przyciągają także niezwykłej urody: dekoracyjny stolik na białej podstawie z czarnymi pasami od renomowanej belgijskiej marki Casalto i sporych rozmiarów śnieżnobiała stylowa donica. W części kuchennej również króluje black & white.
(Fot: Piotr Mastalerz)
Biała, niezwykle oszczędna zabudowa mebli z ukrytymi wszystkimi sprzętami AGD stanowi idealne tło dla spieku kwarcowego inspirowanego szlachetnym marmurem, z którego powstał fartuch kuchenny oraz czarnych detali. Minimalistyczny biały stół marki Kettal na czarnych nogach z eleganckim blatem wykonanym z marmuru otaczają krzesła Carl Hansen & Son w kolorze nasyconej czerni. Ale charakter tej części mieszkania buduje nietuzinkowe oświetlenie włoskiej marki Astep: dwie lampy: biała zwrócona w stronę kuchni i czarna ukierunkowana na salon. To one tworzą najpiękniejszą, jakże trafną opowieść o wnętrzu.
Część nocna
W apartamencie znajdują się także dwie sypialnie – każda z prywatną łazienką, zaś przy sypialni głównej mieści się dodatkowo przestronna garderoba. Tutaj także architektka postawiła na stonowaną kolorystykę. W sypialni właścicielki znajduje się duże łóżko z eleganckim wezgłowiem w intensywnej czerni, które świetnie kontrastuje z bielą ścian ozdobionych dekoracyjnymi listwami oraz długimi jasnymi zasłonami. Całość tradycyjnie ociepla jasny brąz podłogi, a niepowtarzalny charakter podkreślają dzieła sztuki oraz oświetlenie.
(Fot: Piotr Mastalerz)
W łazience pierwszoplanową bohaterką pozostaje tapeta Wall&Deco imitująca gzymsy kolumn w pięknej, nieoczywistej szarości. Elegancji wnętrzu dodaje wykonana z corianu szafka pod umywalką zintegrowana z wanną włoskiej marki Rexa Design. W łazience dla gości również rządzi dobry styl i unikatowe wzornictwo czego przykładem jest umywalka z lampą słynnego architekta Jaimego Hayona.
Architekt wnętrz Monika Goszcz zaprojektowała apartament w przedwojennej warszawskiej kamienicy tak, by ujmował nieoczywistym pięknem i doskonałą funkcjonalnością. Kierując się swoim mottem zawodowym: “Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość” stworzyła iście paryski apartament przy Noakowskiego 16. W otoczeniu dzieł sztuki, eleganckiej sztukaterii i klasycznych barw harmonijnie splata się przeszłość z przyszłością. I tak powstają wnętrza nieoczywiste i pełne wyrazu – a takie jedynie tworzy Monika Goszcz z pracowni Goszczdesign.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS