A A+ A++

Raport platformy Useme o freelancingu i pracy zdalnej w Polsce w 2022 roku prezentuje, ile i jak pracują freelancerzy, kim są i ile zarabiają, w jakich branżach dominują oraz jaki wpływ na nich ma inflacja i kryzys gospodarczy.

Upowszechnienie się pracy zdalnej i postępująca globalizacja miała pozytywny wpływ na rynek wolnych strzelców w wielu krajach. Jeżeli na przykład programista dobrze zna angielski, może pracować z dowolnego miejsca na świecie, korzystając podwójnie na różnicach w wysokości zarobków i kosztów życia. W efekcie, rynek usług świadczonych przez freelancerów powiększył się, zasilony również przez osoby pracujące na etacie, które po godzinach pracują dodatkowo. Zwłaszcza osoby biegle znające język angielski mogą teraz sięgać po znacznie bardziej intratne zlecenia z innych krajów.

Warto zwrócić uwagę, że wiele niekorzystnych dla tej branży zmian podatkowych wprowadził Polski Ład (tylko część freelacerów może skorzystać z niższych składek na ZUS czy preferencyjnej stawki opodatkowania – paradoksalnie, są to programiści, czyli najlepiej zarabiający).

Zobacz również:

W raporcie USEME „Freelancing w Polsce 2022: zarobki, inflacja i pokolenie Y na rynku pracy” przeanalizowano sześć branż, w których działają wolni strzelcy: copywriting, grafikę i projektowanie 3D, usługi multimedialne (video, animacja, fotografia), usługi IT, usługi webdeveloperskie oraz tłumaczenia.

Jak się okazuje, domeną polskich freelancerów pozostaje głównie copywriting, za którym pod względem popularności plasują się grafika i prace programistyczne. Co piąty freelancer wskazywał, że zajmuje się inną dziedziną pracy zdalnej. Wymieniano m.in. fotografię, animację, wideo, projektowanie 3D i tłumaczenia, optymalizację SEO i SEM, wirtualną asystenturę, usługi konsultingowe, architekturę i rękodzieło.

Analitycy USEME sprawdzili, ile godzin w ciągu dnia freelancerzy z różnych branż przeznaczają na pracę, ile zleceń w ciągu miesiąca realizują i jakie przynosi im to średnie zarobki netto, dla kogo pracują najczęściej i jak często poszczególne branże pracują dla klientów zagranicznych. Raport ujawnił szereg dysproporcji pod wieloma względami. Jak czytamy w raporcie, ok. 30 proc. programistów-freelancerów osiąga dochód powyżej 10 tys. zł. Pozostałe branże rzadko osiągają tak wysokie średnie zarobki. Także deweloperzy, którzy zajmują się budowaniem stron www i sklepów online. W przedziale zarobków do wspomnianych 10 tysięcy złotych pod względem liczebności zajmują oni… ostatnie miejsce.


Źródło: Useme

I tak, 22 proc. freelancerów z sektora nowoczesnych technologii deklaruje zarobki w przedziale od 5 do 10 tys. zł. Jednakże wielu informatyków na zleceniach zarabia mniej niż 1 tys. zł (niewykluczone jednak, że to etatowcy np. z sektora publicznego dorabiający okazjonalnie po godzinach). Jak zauważają autorzy raportu, najwyższe zarobki zwykle zarezerwowane są dla programistów. Projektanci stron internetowych czy sklepów online rzadko mogą liczyć na bardzo wysokie stawki.

Wysokie zarobki programistów nie wynikają tylko z bardzo wysokiego popytu na ich usługi w kraju. „Od kilku lat obserwujemy wśród polskich specjalistów trend realizowania zleceń dla zagranicznych klientów – dotyczy to przede wszystkim programistów. W branży IT powszechna obecność języka angielskiego sprawia, że aż 52 proc. ankietowanych przez nas freelancerów przyznała, że pracuje również nad projektami spoza Polski. Wielu programistów pracuje na przykład dla firm z USA, gdzie zarobki są zdecydowanie lepsze niż w Polsce” – komentuje wyniki raportu CEO Useme Przemysław Głośny.

Do bardziej dochodowych profesji – takich, w których freelancerzy zarabiają powyżej 5 tysięcy złotych na miesiąc – zaliczają się tłumaczenia (18 proc.) oraz grafika i projektowanie 3D (16 proc.).

Z kolei zaledwie 11 proc. copywriterów mówi, że ich zarobki pozwalają im się utrzymać. To najsłabiej wynagradzana branża sektora wolnych strzelców. Jednocześnie jest to także najbardziej zapracowana grupą freelancerów – to właśnie tu notujemy najwyższy odsetek freelancerów, którzy w miesiącu wykonują powyżej 10 zleceń. Ma to związek ze specyfiką tej branży. Copywriting jest najpopularniejszą formą dodatkowego zarobkowania wśród początkujących freelancerów, a próg wejścia w tej branży jest stosunkowo niski. Tym samym więcej czasu niż w innych branżach zajmuje copywriterom zbudowanie bazy stałych klientów oraz wyrobienie sobie marki w konkretnej specjalizacji, co przekłada się na wyższe stawki.

Najwyższy odsetek freelancerów z wyższym wykształceniem pracuje jako tłumacze, nieco dalej za nimi znajdują się copywriterzy. Ma to prawdopodobnie związek z tym, że tłumacze zwykle są absolwentami filologii obcych, które w programach kształcenia mają specjalizacje translatorskie. Jest to także stosunkowo mały rynek pracy z tzw. wysokim progiem wejścia (oprócz wykształcenia liczy się talent, a niebagatelną rolę w zdobywaniu nowych zleceń odgrywa portfolio i opinia w zawodzie). W pozostałych branżach kierunkowe wykształcenie wyższe jest często mniej istotne niż to, czego freelancer może nauczyć się samodzielnie lub na kursach dodatkowych (także online). Większe znaczenie od zdobytego dyplomu może też mieć portfolio potwierdzające zdobyte umiejętności.

Z raportu wynika, że klientami polskich freelancerów są najczęściej małe i średnie firmy. Jakich freelancerów szukają duże i międzynarodowe firmy, dysponujące znacznymi budżetami? Tu nie ma zaskoczeń – oczywiście, programiści, jednak tuż za nimi są… tłumacze oraz specjaliści zajmujący się fotografią, animacją i wideo.

Duże firmy najrzadziej korzystają z usług copywriterów i grafików — a więc specjalistów, których – w porównaniu z zarobkami w sektorze IT –można zatrudnić na stały etat lub zlecić wykonanie ich zadań wyspecjalizowanej agencji interaktywnej.

Od kilku lat wśród polskich freelancerów narasta trend wykonywania zleceń dla zagranicznych klientów.

Można się spodziewać, że wśród polskich copywriterów odsetek realizujący zlecenia zagraniczne będzie raczej niski — dla copywritera narzędziem jest jego język, najczęściej ojczysty. W przypadku zleceń obcojęzycznych copywriter mierzy się też z dużą grupą native speakerów, którzy stanowią jego naturalną konkurencję. Co ciekawe, podobna niechęć do pracy dla klientów zagranicznych cechuje również deweloperów, którzy stawiają strony www i sklepy online oraz fotografów, animatorów i specjalistów wideo. W przypadku fotografów poważnym utrudnieniem może być dojazd na sesje zdjęciowe lub wysyłka towarów do sesji produktowych.

Jeżeli chodzi o wpływ inflacji, to kryzysu w tym sektorze jeszcze nie widać. Freelancerzy doświadczyli raczej zwiększenia (42%) niż zmniejszenia (16,3%) zarobków. 41,3% deklaruje, że pozostały na tym samym lub podobnym poziomie. Freelancerzy na ogół nie skarżą się również na zastój gospodarczy. Ponad połowa (54%) zadeklarowała, że liczba klientów pozostała na tym samym poziomie, podczas gdy kolejne 18% zauważyła wzrost zamówień. Odpowiednio 17% i 11% freelancerów odnotowało zmniejszenie i znaczące zmniejszenie liczby zleceń.

Źródło: Useme

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowe twarze na treningu Lecha Poznań
Następny artykułCBŚP zatrzymało bossów dawnych bossów gangu pruszkowskiego – “Słowika”, “Parasola” i “Wańkę”