A A+ A++

Nie powiodła się wyprawa elbląskich sambistów na Mistrzostwa Europy w Serbii. Zawodnicy Sambo Fighter Elbląg już w pierwszej rundzie trafili na bardziej doświadczonych rywali i swój udział w turnieju zakończyli na pierwszej walce.

Po latach przerwy polscy zawodnicy sambo powoli wracają na silnie obsadzone międzynarodowe turnieje. Na razie skromnie: polską reprezentację na Mistrzostwach Europy w serbskim Nowym Sadzie tworzyło dwóch elblążan.

Łukasz Cieśla w sambo combat w wadze do 88 kilogramów zmierzył się z Rosjaninem Saidem Saidovem. Rywal wymagający, mistrz Europy z 2022 r., mistrz świata z 2022 i 2023 r. Sensacji nie było, Polak przegrał. Jego rywal zakończył turniej na drugim miejscu ulegając w finale Ukraińcowi Petro Davydenko.

Drugi z elblążan Julian Rynkowski w wadze do 79 kilogramów w pierwszej rundzie zmierzył się z kolejnym Rosjaninem Iwanem Łożkinem. Walka była ładna, ale ostatecznie skończyła się zwycięstwem Rosjanina. Rywal Polaka na turnieju wywalczył wicemistrzostwo – w finale ulegając Ukraińcowi Wladislavovi Rudnievowi.

Rosjanie występowali pod flagą neutralną.

– Wylosowanie Rosjanina i walka z nim na tak prestiżowej imprezie nie musiała się tak skończyć… Musimy się jednak pogodzić z tym faktem. Julian Rynkowski po bardzo ładnej walce także przegrał na punkty – tak występ Polaków skomentował Wiktor Rogoz na profilu facebookowym klubu Fighter Sambo Combat.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKomunikat Prezesa ZOP ZOSP RP Gorlice ws. głosowania w 7.edycji Budżetu Obywatelskiego Województwa Małopolskiego
Następny artykułLuksusowy schron atomowy prosto z Polski. “Odczarowaliśmy mroczne bunkry”