Nowy rok, którego nadejście niedawno świętowaliśmy, to także nowe wydarzenia w kulturze. Z przytupem w 2021 wchodzi Elbląska Orkiestra Kameralna, bo najbliższe dni wiążą się z dwoma koncertami, które z powodu pandemicznych obostrzeń będą transmitowane w sieci i w telewizji. Co na najbliższe dni i na kolejny rok planują muzycy? Zobacz zdjęcia z ostatnich nagrań.
Muzyczny styczeń w Elblągu
Już 6 stycznia melomani będą mogli wysłuchać Koncertu Noworocznego, który wiąże się z wręczeniem Nagród Prezydenta Elbląga.
– Repertuar będzie wyjątkowo zróżnicowany – podkreśla Karolina Nowotczyńska, dyrektor Elbląskiej Orkiestry Kameralnej. – Trudno nawet jednoznacznie wskazać temat, bo pojawią się m. in. czardasze, piosenki świąteczne, utwory o trochę operowym charakterze i oczywiście tanga – dodaje. Obok muzyki zagranicznej nie zabraknie kompozycji, które powstały nad Wisłą.
W tym miejscu należy zaznaczyć, że melomani spotkają się nie tylko z elbląskimi kameralistami, ale również z zaprzyjaźnionymi z nimi artystami.
– Na scenie będą z nami oczywiście Tango Attack, czyli wspaniałe trio instrumentalistów: Hadrian Tabęcki, Grzegorz Bożewicz i Piotr Malicki – mówi Karolina Nowotczyńska. Warto dodać, że za aranżacją utworów, które wygra orkiestra, stoi właśnie Hadrian Tabęcki, koncert będzie więc okazją, by usłyszeć znane utwory w nowych opracowaniach. – Gwiazdą wieczoru będzie oczywiście Alicja Węgorzewska, której słuchaczom nie trzeba przedstawiać. Będę miała okazję zagrać z nią w duecie dwa utwory – mówi dyrektor EOK.
W najbliższych dniach Elbląska Orkiestra Kameralna zagra jeszcze jeden koncert, tym razem skierowany do najmłodszych, czyli Bajkowy krok w Nowy Rok
– Może być to dla nich okazja, by dowiedzieć się co nieco o instrumentach muzycznych i o orkiestrze – podkreśla Karolina Nowotczyńska.
Informacje o transmisjach styczniowych koncertów EOK można znaleźć tutaj.
Niepewny nowy rok
Powiedzieć, że rok 2020 był trudny, także dla świata kultury, to truizm. W tym czasie elbląscy kameraliści wyglądali okazji do spotkań z melomanami w ramach koncertów online i w mediach społecznościowych. Karolina Nowotczyńska podkreśla, że tych bezpośrednich spotkań ze słuchaczami bardzo brakuje muzykom, trudno też przewidzieć, jak sytuacja potoczy się dalej.
– Nie wiemy, ile to jeszcze potrwa, obawiam się, że może nawet kilka miesięcy. Mamy jednak nadzieję, że jak najprędzej wrócimy do grania przed publicznością, przynajmniej w jakiejś części.
Powody, dla których muzycy wyczekują tej możliwości, są przynajmniej dwa:
– Pierwszy jest bardzo prozaiczny, finansowy: nie mamy przychodów z koncertów i notujemy potężne straty. Nawet nie zapraszając do współpracy artystów z zewnątrz, pozostają opłaty za ZAiKS, za nuty itd. Druga kwestia to fakt, że trudno jest grać dla pustej sali, pozostawia to wrażenie bycia nie na koncercie, a na swego rodzaju próbie do niego. Brakuje energii od publiczności, interakcji ze słuchaczami.
Dyrektor Elbląskiej Orkiestry Kameralnej zaznacza, że tęsknotę za spotkaniami „twarzą w twarz” przeżywają też sami elblążanie.
– Gdy w zeszłym roku przez krótki czas mogliśmy grać jak dawniej, było wielu chętnych na uczestniczenie w koncertach mimo koronawirusa. Jednak później, gdy liczba zakażeń znów zaczęła wzrastać, ludzie zaczęli się bać i oddawali bilety. Nie ma co się temu dziwić – podkreśla.
Jak już wspomniano wyżej, dalszy przebieg naszych zmagań z koronawirusem jest nie do przewidzenia. Stąd, póki sytuacja nie zmieni się na lepsze, możemy dalej spodziewać się występów i innych działań elbląskich kameralistów w sieci.
Koncerty na żywo i nagranie płyty
Fot. Anna Dembińska
– Na pewno nie przestaniemy grać – mówi Karolina Nowotczyńska. – Rozpoczęliśmy nagrywanie płyty, co jest ogromnym przedsięwzięciem. Sądzę, że moment na takie działania jest idealny, bo płytę nagrywa się bez publiczności. Zaprosiliśmy do współpracy przy tym projekcie Marcina Zdunika i Marka Mosia – dodaje dyrektor EOK. – Płyta będzie wyjątkowym wydawnictwem, bo znajdzie się na niej symfonia koncertująca Mozarta, którą wykonam razem z Marcinem Zdunikiem. Symfonia będzie wykonana na wiolonczeli, co jest ewenementem, bo jest ona rozpisana na skrzypce i altówkę. Marcin gra ją jednak na wiolonczeli i, o ile się nie mylę, nie ma na świecie wydawnictwa, gdzie można usłyszeć tę symfonię w takim wykonaniu. Czeka nas więc coś wyjątkowego.
Dodajmy, że krążek elbląskich kameralistów powinien zostać wydany „w wakacje”
– Będziemy starali się kontynuować także koncerty online, ostatnio dzięki Funduszowi Wsparcia Kultury zakupiliśmy sprzęt, który umożliwia transmisję koncertów na żywo i tego rodzaju działań będzie teraz zapewne więcej – mówi Karolina Nowotczyńska. Dodaje, że występy kameralistów w najbliższym czasie mogą się odbywać w bardziej okrojonym składzie.
– Nie jest to, niestety, zbyt atrakcyjne dla publiczności, ale nie mamy wyjścia. Musimy jakoś przetrwać obecną sytuację i liczę, że melomani będą wyrozumieli i nie zapomną o nas – mówi. Dyrektor EOK podkreśla też, że w 2021 r., mimo trudności, muzycy wchodzą z optymizmem.
– Kiedyś ta sytuacja musi się wreszcie skończyć – stwierdza z uśmiechem artystka. – Z okazji nowego roku życzymy naszym słuchaczom zdrowia, które chyba teraz jest najważniejsze, a także nieustannego kontaktu z kulturą, choć jest on teraz tak bardzo utrudniony.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym Elbląskiej Orkiestry Kameralnej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS