Mecz Śląska z Hapoelem rozpoczął się i zaraz został przerwany, bo kibice wrocławskiego zespołu wrzucili na plac gry serpentyny i odpalili race, które tak zadymiły boisko, że widoczność była zerowa. Sędzia długo się nie wahał i nakazał piłkarzom zejść do szatni. Zawodnicy powrócili na murawę po kilkunastu minutach i zanim znowu zaczęli grać, arbiter zezwolił na krótką rozgrzewkę.
Pierwsze fragmenty spotkania należały do Śląska, który dłużej utrzymywał się przy piłce i potrafił zepchnąć rywali do obrony. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Co prawa zegar boiskowy wskazywał 28. minutę, ale zawodnicy grali od jakichś dziesięciu, gdy po dośrodkowaniu w pole karne Hapoelu jeden z obrońców zespołu z Izraela tak wybijał piłkę, że ta trafiła pod nogi Erika Exposito. Hiszpan się nie zastanawiał, tylko huknął zza pola karnego i trafił idealnie pod poprzeczkę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS