Dzisiaj, 24 października (12:56)
– Piłkarze i sztab szkoleniowy podchodzą do sprawy poważnie, wszyscy czują tę odpowiedzialność. Słyszymy to w rozmowach, tak prywatnych, jak i na boisku. Jestem przekonany, że jeżeli zespół i trenerzy będą pochodzili do pracy z powagę, odpowiedzialnością i etosem pracy, to wszystko co złe przy Warcie już się skończy – mówił przed meczem ze Stalą Mielec trener Warty Poznań Piotr Tworek. Mecz Warta – Stal w niedzielę o godz. 17.30, transmisja w Canal+ Sport.
Warta Poznań jest w olbrzymich tarapatach – wpadła w kryzys, jakiego nie widziano tu od lat. Nie wygrała w lidze ośmiu ostatnich spotkań, zdobyła w nich tylko jedną bramką. Na domiar złego – odpadła w kompromitującym stylu z Pucharu Polski w starciu z trzecioligowcem z Grudziądza. W PKO Ekstraklasie jest w strefie spadkowej i – jeśli nie liczyć Legii Warszawa, która prędzej czy później wydostanie się z dołów tabeli, ma aż sześć punktów straty do “bezpiecznej” na razie Wisły Płock. Nic więc dziwnego, że do meczu ze Stalą w Warcie podchodzą już trochę jak do “być albo nie być”.
– Na pewno jest to trudny moment i nie przypominam sobie, byśmy mieli wcześniej taką niechlubną serię. Musimy zrobić wszystko aby ją zakończyć – przekonuje przed spotkaniem trener Piotr Tworek. Właśnie fatalna skuteczność jest głównym powodem kłopotów “Zielonych”. No bo jak tu myśleć o punktach, jeśli przez tysiąc minut gry zdobywa się jedną bramkę? – Na początku zespół podchodził do meczów bezkompromisowo, zdobywał bramki i punkty. Gdy przestaliśmy strzelać i punktować, to wpłynęło negatywnie na drużynę, widać zahamowanie. Najprościej można powiedzieć, że brak goli to i kwestia pecha, i pewności siebie. W zeszłym sezonie też mieliśmy mało sytuacji, a strzelaliśmy gola czy dwa – wspomina Piotr Tworek. Trener zaznacza: – W poprzednim meczu mieliśmy sytuacje, brakowało już niedużo.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS