A A+ A++

Pacjenci z chorobami eozynofilowymi to grupa chorych o bardzo różnorodnych objawach m.in. górnych i dolnych dróg oddechowych, objawach skórnych, neurologicznych. W swojej praktyce laryngologicznej i alergologicznej spotykałam się z osobami mającymi paradoksalnie odległe objawy ze strony różnych narządów. Elementem spajającym była od lat podwyższona eozynofilia – tłumaczyła podczas Kongresu Zdrowie 360 organizowanego przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców dr n.med. Magdalena Arcimowicz, ekspertka w dziedzinie rynoalergologii z Katedry i Kliniki Otorynolaryngologii, Chirurgii Głowy i Szyi Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Chorób o podłożu eozynofilowym znamy już ponad kilkadziesiąt. to schorzenia górnych i dolnych dróg oddechowych: zatok, nosa, gardła, oskrzeli i płuc. Warto na pewno być czujnym. Dlaczego? Oto przykład: pacjent, który prezentuje szumy uszne i astmę oskrzelową. Chory może mieć wstępną fazę choroby, która później rozwinie się w wieloukładową chorobę eozynofilową tzw. EGPA czyli eozynofilową ziarniniakowatość z zapaleniem naczyń – wyjaśnia dr Magdalena Arcimowicz.Trzeba dodać, że EGPA jest rzadką chorobą autoimmunologiczną powodującą zapalenie naczyń i mogącą zagrażać życiu.

“Schorzenie dotyczące całego życia”

Oczywiście, jeśli chodzi o pacjentów z polipami to jest znacznie szersza grupa. Większość z nich ma eozynofilię, nie tak wysoką jak w zespołach hipereozynofilowych, ale ta eozynofilia jest widoczna w badaniach morfologii krwi przez lata. W szczególności, gdy wykonujemy morfologię z rozmazem, wysokie poziomy pojawiały się od dawna i ze zmiennymi wartościami. Jeżeli chodzi o życie takich pacjentów, to są osoby żyjące często bez świadomości, że chorują na schorzenie dotyczące całego ich życia. Wymagają często leczenia i opieki kilku specjalistów – podkreśla dr n.med. Magdalena Arcimowicz.

Leczenie chorób eozynofilowych. Jest światełko w tunelu?

Kluczowym problemem dla pacjentów jest nie tylko sam fakt chorowania, ale także obniżona jakość życia, konieczność ciągłego leczenia zaostrzeń i brak rozwiązań długofalowych. Takim „światełkiem w tunelu” wydaje się szerszy dostęp do leków biologicznych, które będą hamować zapalenie na każdym poziomie i na każdym narządzie. Jest to również szansa na obniżenie kosztów leczenia takich pacjentów, a co za tym idzie mniejsze obciążenie systemu opieki zdrowotnej – podsumowuje ekspertka.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPapież dialogu. O relacjach Karola Wojtyły z Żydami
Następny artykułMiejska Biblioteka Publiczna otwiera wypożyczalnię 22 czerwca