Od kilku tygodni na oddziale zakaźnym Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych UMW jest pełne obłożenie – alarmuje dr Kamila Ludwikowska z tej kliniki. Najwięcej jest pacjentów z chorobami odkleszczowymi oraz ospą wietrzną i krztuścem.
Na oddziale zakaźnym KPiChI UMW od dawna nie ma wolnych miejsc. Łóżka zajmują głównie mali pacjenci z boreliozą i kleszczowym zapaleniem mózgu. Na boreliozę nie ma jeszcze szczepionki, ale przeciwko KZM można się zaszczepić. Można również taką ochronę zapewnić dziecku już w pierwszym roku życia. lekarze wskazują również na powrót chorób zakaźnych, o których już zdążyliśmy zapomnieć. Dawniej chroniły nas przed nimi powszechne szczepienia. Teraz choroby te wracają, bo rzadziej się szczepimy przeciwko nim. Wiele osób z tropikalnych rejonów, do których polecieli bez odpowiednej profilaktyki, wraca z ospą wietrzną czy krztuścem.
Krztusiec wychodzi z cienia
Odmawianie szczepień, zapominanie o nich czy brak chęci, by z korzystać z najlepszego zabezpieczenia przed chorobami zakaźnymi sprawia, że lekarze od kilku lat widzą wyraźny wzrost zachorowań na te choroby, które wydawały się – dzięki szczepieniom – opanowane. Stąd “wyjście z cienia” krztuśca. Od 1 stycznia do 30 czerwca 2024 r. do Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny zgłoszono 5423 przypadki krztuśca.
– O krztuścu zapomnieliśmy, bo szczepiły się wszystkie dzieci i nie było luk, przez które zakażenia mogły wedrzeć się do społeczeństwa. Teraz nie ma już tego komfortu i wszyscy musimy zadbać o uodpornienie – mówi dr Kamila Ludwikowska z Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych UMW, cytowana przez Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu.
Przestaliśmy myśleć o zagrożeniu
Zanim pojawiła się szczepionka na krztusiec w Polsce rocznie umierało na tę chorobę nawet 2 tys. dzieci. Powszechne szczepienie wprowadzono w połowie lat 60. i w ciągu dekady roczna liczba wykrytych przypadków spadła ze 100 tysięcy do paru tysięcy. Dzięki szczepieniom udało się wtedy zwalczyć tę niebezpieczną chorobę. Ale to już przeszłość.
– Coraz więcej osób w ogóle rezygnuje z obowiązkowych szczepień ochronnych swoich dzieci. To stwarza przestrzeń dla bakterii i wirusów do rozprzestrzeniania się i zakażania kolejnych osób – dodaje dr Kamila Ludwikowska.
Krztusiec uszkadza nabłonek jak napalm
Krztusiec, inaczej koklusz, to wysoce zakaźna choroba bakteryjna, która może prowadzić do powikłań zwłaszcza u najmłodszych. Jeden nosiciel może zarazić nawet 17 osób. To wynik porównywalny do odry i omikronu – najagresywniej rozprzestrzeniającego się wariantu koronawirusa. Krztusiec leczy się antybiotykami. Ale ta choroba jest bardzo groźna dlatego, bo jej bakterie wytwarzają toksynę, która uszkadza nabłonek dróg oddechowych do tego stopnia, że jego odbudowa trwa kilka tygodni.
– Wygląda to tak, jakby zniszczenia dokonał napalm – porównuje dr. Ludwikowska. Więc nawet jak antybiotyk zabije bakterie to wpływa to na zakaźność, ale nie to na objawy, czyli uporczywy, morderczy kaszel atakujący nawet kilkanaście razy dziennie. Nie ma skutecznego leczenia objawów krztuśca. Toksyna bakterii niszczy nabłonek, ale działa też na układ nerwowy – pobudza ośrodek kaszlu i rutynowe leki przeciwkaszlowe nie działają.
Szczepienie najlepszym zabezpieczeniem
Lekarze alarmują, że chorych na krztusiec jest coraz więcej. To nie tylko dzieci, ale także młodzi dorośli. Niezaszczepieni chorują bardzo ciężko, trafiają nawet do szpitala na OIOM.
– Pierwsze objawy krztuśca przypominają przeziębienie, a po kilku dniach rozwija się kaszel napadowy, trudno zaczerpnąć powietrza, czasem dochodzi do wymiotów. Tak jest w dzień i w nocy. Choroba wyczerpuje fizycznie – bolą wszystkie mięśnie – i psychicznie – bo brakuje snu – wyjaśnia dr Ludwikowska.
Jedyną skuteczną ochroną są szczepienia dzieci zgodnie z kalendarzem szczepień, a dla dorosłych konieczne są dawki przypominające – co 5-7 lat. Lekarze kliniki tak robią i mimo że konsultują chorych na krztusiec sami nie chorują. Lekarze zalecają też szczepienia kobietom w ciąży, najlepiej w 3. trymestrze, bo to świetna inwestycja w zdrowie dziecka. Zanim dziecko uzyska swoją odporność urodzi się już z przeciwciałami od mamy, co uchroni to je przed najgorszym – do 3-6 mies. życia krztusiec jest śmiertelnie groźną chorobą.
na podst. www.umw.edu.pl/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS