A A+ A++
fot. Trzmiel / Shutterstock

Trybunał wskazał, że to od konsumenta zależy sposób uzdrowienia sytuacji z kredytem – ocenia adwokat Jakub Bartosiak, komentując wyroku TSUE ws. frankowiczów. Dodał, że może to zrobić w drodze ugody z bankiem lub poddać umowę ocenie sądu, która finalnie nie może pogorszyć sytuacji kredytobiorcy.

W czwartek TSUE wydał orzeczenie w sprawie pięciu pytań prejudycjalnych Sądu Okręgowego w Gdańsku w związku ze sprawą kredytobiorców i banku BPH.

Jak powiedział PAP mec. Jakub Bartosiak z kancelarii MBM Legal Bartosiak, Trybunał dopuścił ogólną możliwość przywrócenia poprawności umowy np. w drodze aneksów z zastrzeżeniem zgody i pełnej świadomości kredytobiorców co do konsekwencji rezygnacji z ochrony przewidzianej przepisami powszechnie obowiązującymi.

“Trybunał potwierdził także, że nieuczciwy charakter pierwotnych postanowień umowy nie przesądza automatycznie o jej nieważności. Ocena taka należy do sądu rozpoznającego konkretną sprawę” – zaznaczył. Dodał, że TSUE bardzo mocno zaakcentował, iż sąd krajowy nie może zmieniać nieuczciwego warunku umownego, może jedynie usunąć go z umowy – nawet jeśli uprawnienie takie dopuszcza prawo krajowe.

Według Bartosiaka, odpowiadając na pierwsze z pytań TSUE wskazał, że to od konsumenta zależy sposób uzdrowienia sytuacji. “Jego prawa mogą być chronione bądź przywrócone w sposób inny niż system ochrony przewidziany w Dyrektywie 93/13 i prawie krajowym – np. poprzez zawarcie nowej umowy (aneksu)” – wskazał.

Dodał, że Trybunał mocno zaakcentował jednak, że taka decyzja konsumenta musi być oparta na dobrowolnej i świadomej zgodzie, a nowe postanowienia nie mogą być nieuczciwe.

“Weryfikacja powyższych okoliczności należy do sądu rozpoznającego konkretną sprawę. Jeśli kredytobiorcy nie mają pełnej wiedzy dotyczącej skutków rezygnacji z ochrony przewidzianej Dyrektywy i innych przepisów, rezygnacja taka nie jest skuteczna. W polskich warunkach dotyczy to aneksów, które umożliwiały spłatę kredytu bezpośrednio w walucie obcej, a jednocześnie w pobocznych postanowieniach potwierdzały np. wysokość zadłużenia – bez informowania kredytobiorców o skutkach takiego działania” – wyjaśnił.

W ocenie prawnika, w odpowiedzi na pytanie drugie i trzecie, TSUE wskazał wprost, że przepisy krajowe dające sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia umowy poprzez zmianę nieuczciwego warunku są niezgodne z Dyrektywą. “Trybunał powtórzył stanowisko wyrażane w licznych poprzednich wyrokach, że przepisy chroniące konsumentów mają zniechęcać przedsiębiorców do nieuczciwych działań. Usunięcie jedynie fragmentów postanowień niedozwolonych (np. dot. marży banku) jest sprzeczne z celem Dyrektywy, ponieważ przedsiębiorcy nadal byliby zachęcani do stosowania nieuczciwych warunków” – zaznaczył.

“Co więcej, Trybunał stwierdził kategorycznie, że wejście w życie tzw. ustawy antyspreadowej nie może prowadzić w konsekwencji do osłabienia ochrony gwarantowanej konsumentom” – dodał Bartosiak.

W zakresie pytania piątego Trybunał de facto nie udzielił odpowiedzi. Rozważania TSUE w tym zakresie opierają się na tezie sądu pytającego, że bank może wysuwać wobec kredytobiorcy roszczenia. Według adwokata, Trybunał potwierdził że sąd powinien informować kredytobiorcę o możliwych konsekwencjach. Są one jednak trudne do sprecyzowania w sytuacji, gdy żadne roszczenia banku nie zostały choćby zgłoszone, nie mówiąc już o ocenie ich zasadności.

“W mojej ocenie roszczenia banków o zwrot kapitału przedawniają się od chwili udostępnienia kapitału, zatem ewentualne żądania są bezpodstawne. Wyrok TSUE potwierdza, że umowa jest nieważna od momentu jej zawarcia, zatem już w tym momencie rozpoczyna bieg termin przedawnienia” – uważa prawnik.

Dodał, że Trybunał nie zajął natomiast stanowiska co do momentu przedawnienia ewentualnych roszczeń banku (pytanie nr 4). W tym zakresie sądy powinny stosować odpowiednie przepisy krajowe. Z kolei w odpowiedzi na pytanie piąte, TSUE potwierdził, że sądy krajowe powinny informować konsumentów – w sposób obiektywny i wyczerpujący – o możliwych ogólnych konsekwencjach prawnych.

Według prawnika, orzeczenie TSUE potwierdza dotychczasową, korzystną dla kredytobiorców linię orzeczniczą. “Trybunał wskazał że, niektóre kwestie należy rozstrzygać na gruncie prawa polskiego. Pomocne w tym będą najbliższe rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego” – ocenił Bartosiak.

W wydanym w czwartek orzeczeniu Trybunał Sprawiedliwości UE uznał m.in., że skutki stwierdzenia przez sąd istnienia nieuczciwego warunku w umowie podlegają przepisom prawa krajowego, przy czym kwestia utrzymywania się w mocy takiej umowy powinna być oceniana przez sąd krajowy – podano w komunikacie prasowym.

Według TSUE do sądu krajowego, który stwierdza nieuczciwy charakter warunku umowy zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem, należy poinformowanie konsumenta, w ramach krajowych norm proceduralnych i w następstwie kontradyktoryjnej debaty, o konsekwencjach prawnych, jakie może pociągnąć za sobą stwierdzenie nieważności takiej umowy.

11 maja br. Izba Cywilna Sądu Najwyższego w pełnym składzie ma wydać orzeczenie, które powinno w kompleksowy sposób rozstrzygnąć najpoważniejsze kontrowersje, jakie ujawniły się na tle praktyki orzeczniczej w kwestii kredytów walutowych. (PAP)

autorka: Longina Grzegórska-Szpyt

lgs/ mmu/

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNie będzie remontu
Następny artykułPływamy i szczepimy się