A A+ A++

Zobacz wideo

MSWiA w sobotę opublikowało nagranie z zamieszek, do których doszło podczas Marszu Niepodległości. “Kierując się ważnym interesem publicznym, przedstawiamy rzeczywisty obraz sytuacji” – poinformował resort. Zdaniem policji to dowód na to, że funkcjonariusze nie byli agresywni. Film pokazuje przebieg wydarzeń, które miały miejsce w rejonie ronda de Gaulle’a. Widać na nim moment starć z policją i postrzelenia fotoreportera “Tygodnika Solidarność”.

Dr Krzysztof Liedel dyrektor Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas był gościem “Popołudnia TOK FM” i też przekonywał, że użycie pododdziałów zwartych policji wiązało się z agresywnym zachowaniem niektórych osób biorących udział w Marszu Niepodległości. – To zgromadzenie od początku miało charakter nielegalny, policjanci byli tam, żeby zapewnić ład i porządek publiczny – podkreślił. Na marsz bowiem zgody nie wyraził ani prezydent Warszawy, ani sąd.

Dodał, że nie ma wątpliwości, że cały atak agresji ze strony uczestników zgromadzenia był zaplanowany wcześniej i nie było w nim elementu przypadkowości. Świadczyć o tym mają np. przygotowane race, petardy, czy świecące na rękawach opaski, które mieli uczestnicy zdarzenia. – Na dostępnym filmiku widać, że to była zaplanowana akcja, a ci, którzy w niej brali udział, byli przygotowani na szturm na pododdział zwarty – tłumaczył ekspert. Ocenił, że duży odsetek osób biorących w marszu to środowiska kibolskie.

– [Wśród nich było] Trochę osób, które podpisują się jako narodowcy i trochę osób znanych policji, bo karanych np. za udział w burdach – wymieniał. Według niego policja w takich sytuacjach może też działać prewencyjnie, bo to osoby, które mogła zidentyfikować i np. nie dopuścić w ogóle do ich udziału w marszu. Nie chciał jednak domyślać się, czy z tej wiedzy skorzystała, czy nie. – Mam nadzieję, że dowiemy się po zakończeniu procedur kontrolnych – stwierdził. 

Marsz Niepodległości 2020. Doszło do zamieszek i starć z policją

Zgodnie z zapowiedziami organizatorów marsz miał być zmotoryzowany, jednak wielu uczestników brało w nim udział pieszo. Doszło do zamieszek, w stronę policjantów rzucane były kamienie i race. KSP przekazywała, że “grupy chuliganów zaatakowały policjantów chroniących bezpieczeństwo innych ludzi”, a do działań ruszyły pododdziały zwarte, które użyły gazu łzawiącego i broni gładkolufowej.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMinęła moda na pomaganie szpitalom
Następny artykułNajnowsze dane o koronawirusie w Niemczech