Agnieszka Szczepańska, „Wprost”: Władimir Putin wprowadził stan wojenny na okupowanych terenach Ukrainy, które nielegalnie przyłączył do Rosji. Zdaniem prezydenta USA, ten ruch oznacza, że Putin „znalazł się w niewiarygodnie trudnej sytuacji”. To sytuacja bez wyjścia?
Dr Szymon Kardaś: Anektując kolejne tereny należące do Ukrainy, wpadł w pułapkę, stał się zakładnikiem swojej politycznej decyzji. Zrobił to pod presją, w obliczu niepowodzeń na froncie związanych z udaną charkowską kontrofensywą ukraińskich wojsk. Tzw. referenda odbywały się w błyskawicznym tempie. Putin liczył na to, że Ukraińcy się przestraszą i wstrzymają działania, a Zachód przystopuje wsparcie militarne.
To się nie wydarzyło, Putin brnie dalej. Gen. Roman Polko przyznał w rozmowie z „Wprost”, że zapędy dyktatora mogą ostudzić między innymi Chiny. Podziela pan tę opinię?
Pewnie gdyby Pekin zdecydował się na mocną korektę swojego kursu, to tak. Nie jestem jednak pewien, czy Chiny są gotowe na taki krok. Przed wojną w Ukrainie mieliśmy do czynienia z daleko idącą wspólnotą interesów między tymi krajami. Podobnie postrzegają procesy zachodzące w świecie. Są sojusznikami jeśli chodzi o plany przebudowy globalnego ładu, w tym podejmowania działań, które mają zmniejszać wpływy USA w świecie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS