Widmo mocnego, nawet dwucyfrowego wzrostu inflacji po wygaśnięciu tarcz antyinflacyjnych prawdopodobnie zachęci rząd do przedłużenia wprowadzonych rozwiązań choćby w częściowym zakresie – oceniają ekonomiści. Rynek już zaczyna wpisywać taką prognozę w swoje bazowe scenariusze. Z tarcz rząd będzie zapewne wycofywał się bardzo stopniowo, na dłużej mogą pozostać m.in. obniżone stawki na energię elektryczną, gaz ziemny i żywność.
“Tarcza antyinflacyjna znacznie skomplikowała prognozowanie kształtowania się cen w 2022 r., gdyż uzależniła przebieg inflacji od decyzji politycznych o tempie jej wygaszania. Wprawdzie na chwilę obecną obowiązuje ona do końca lipca, jednak zakładamy, że zostanie przedłużona co najmniej do końca 2022 r. Wsparcie dla przedłużenia tarczy wyraził podczas ostatniej konferencji prezes NBP Adam Glapiński. Mimo obowiązywania tarczy inflacja w najbliższych miesiącach dalej będzie wyraźnie podwyższona, a nagły powrót do stanu gry sprzed jej wprowadzenia spowodowałby w sierpniu skok inflacji do poziomu nawet powyżej 10 proc.” – powiedział PAP Biznes ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski
Czy tarcza osłoni Polaków przed inflacją?
Tarcza antyinflacyjna ma osłonić Polaków przed 10-proc. inflacją, ale jej użycie doprowadzi do wydłużenia okresu szybkiego wzrostu cen, który wygaśnie najszybciej w 2024 r. – przewidują ekonomiści Banku Pekao. Analitycy rysują różne scenariusze, w zależności od tego, jak długo będziemy korzystać z tarczy.
“Jeśli rząd zdecydowałby się na stopniowe wycofywanie się z rozwiązań tarczy, to ciężko wyrokować, z których dokładnie jej elementów mógłby się wycofać najwcześniej. Powrót stawek VAT do stanu sprzed tarczy czy to na żywność, paliwa czy nośniki energii da podobny efekt we wzroście inflacji. Można tutaj jeszcze kierować się aspektem kosztowym – obniżka VAT na żywność jest największym obciążeniem dla budżetu państwa (ok. 1/3 kosztów Tarczy), więc może to być czynnikiem decydującym” – dodał.
W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki ocenił, że po wygaśnięciu tarczy antyinflacyjnej powrót do poprzednich stawek podatkowych powinien być łagodny i selektywny. Zaznaczył jednak, że decyzja o ewentualnym przedłużeniu tarcz nie jest przesądzona. Obecnie rząd zakłada, że tarcze antyinflacyjne będą obowiązywały do końca lipca.
Do przedłużenia tarcz odniósł się także prezes Narodowego Banku Polskiego, Adam Glapiński, który wyraził nadzieję, iż zostaną one przedłużone do końca roku.
“Wypowiedzi prezesa Glapińskiego i premiera Morawieckiego wskazują, że pojawił się pomysł na przedłużenie tarcz antyinflacyjnych. Wydaje się, że zostaną one przedłużone przynajmniej do końca roku, taki scenariusz należy zakładać” – ocenia główna ekonomista Banku Pocztowego, Monika Kurtek.
“Powrót do poprzednich stawek będzie zapewne mocno rozłożony w czasie. Gdyby jednorazowo przywrócić wszystkie stawki, mielibyśmy bardzo gwałtowny skok inflacji, aż do dwucyfrowego poziomu. To automatycznie podwyższyłoby też całą ścieżkę CPI na kolejne 12 miesięcy” – dodała.
W ocenie ekonomisty Polskiego Instytutu Ekonomicznego, Jakuba Rybackiego, najbardziej prawdopodobne jest utrzymanie – dłużej niż obecnie zaplanowano – przez rząd obniżonych stawek podatkowych na energię elektryczną, gaz ziemny i żywność, a w pierwszej kolejności – przywrócenie podatków związanych z paliwem.
“W naszej ocenie, największe ryzyko utrwalenia się wysokiego wzrostu cen występuje w przypadku energii elektrycznej oraz gazu ziemnego – to efekty zmian w sektorze energetycznym UE oraz czynników geopolitycznych. Dlatego też utrzymanie niższych stawek VAT jest najbardziej prawdopodobne. Prawdopodobieństwo utrzymania zerowego VAT na żywność jest analogiczne jak obniżonej stawki dla gazu ziemnego. Rosnące koszty są w tym przypadku bezpośrednio związane z cenami błękitnego paliwa – gaz ziemny to podstawowy komponent w produkcji nawozów” – powiedział PAP Biznes Rybacki.
“Spodziewamy się, że w pierwszej kolejności rząd będzie przywracał podatki związane z paliwem. Teoretycznie ceny ropy na rynkach światowych zaczynają się stabilizować. Ewentualnym ryzykiem jest jednak eskalacja konfliktu militarnego na Ukrainie – wpłynie ona na wzrost cen” – dodał.
Monika Kurtek wskazuje na niepewność dotyczącą kształtowania się cen ropy naftowej. Jak zaznacza ekonomistka, jeśli – zgodnie z prognozami niektórych ośrodków analitycznych – cena ropy mocno wzrośnie, rząd może zdecydować się na wprowadzenie kolejnej tarczy antyinflacyjnej.
“Ropa naftowa jest obecnie na wyższych poziomach, niż kiedy ogłaszano tarcze. Prognozy zagranicznych instytucji wskazują, że surowiec może dalej drożeć i kosztować ponad 100 USD za baryłkę. W takiej sytuacji nie wykluczałabym, że pojawi się jakaś kolejna, trzecia tarcza. Jeśli cena ropy będzie tak wysoka, że mimo poprzednich tarcz ceny paliw znowu bardzo mocno wzrosną, to rząd może zdecydować się na kolejne kroki. Nie wykluczałabym takiego scenariusza” – powiedziała PAP Biznes ekonomistka.
Część ośrodków analitycznych wpisuje już przedłużenie rozwiązań zawartych w tarczach antyinflacyjnych do swoich bazowych scenariuszy makroekonomicznych.
“Teoretycznie w prognozach powinniśmy zakładać, że 1 sierpnia następuje powrót do poprzednich stawek podatkowych, taki jest oficjalny komunikat. Niemniej, przy takim scenariuszu średnia inflacja w tym roku wyniosłaby nawet 9 proc. Zakładam, że tak się nie stanie, tarcze zostaną przedłużone przynajmniej do końca bieżącego roku. W takiej sytuacji inflacja w 2022 r. średnio może wynieść ok. 7,5-8 proc. Niepewność co do kształtowania się cen jest jednak bardzo duża” – powiedziała PAP Biznes Kurtek z Banku Pocztowego.
Również Bank Pekao zakłada, że tarcze antyinflacyjne zostaną przedłużone przynajmniej do końca roku.
“Nasz obecny scenariusz bazowy zakłada utrzymanie Tarczy Antyinflacyjnej w jej obecnym kształcie co najmniej do końca 2022 r. Dlatego zakładamy, że szczyt inflacyjny minęliśmy właśnie w styczniu, a w najbliższych miesiącach inflacja będzie się utrzymywać w okolicy 7,5-8 proc. Średniorocznie inflacja w 2022 r. wyniesie ok. 7 proc.” – powiedział PAP Biznes Łuczkowski z Pekao.
“Tarcza Antyinflacyjna ratuje nas przed scenariuszem dwucyfrowej inflacji w I połowie 2022 r., ale kosztem wydłużenia okresu utrzymywania się jej na podwyższonym poziomie i tym samym odłożenia powrotu inflacji do celu co najmniej na rok 2024” – dodał. (PAP Biznes)
pat/ asa/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS