2024-09-11 13:46
publikacja
2024-09-11 13:46
Biorąc pod uwagę poprawiającą się perspektywę inflacji i oczekiwane obniżki stóp procentowych, zaangażowanie inwestorów zagranicznych w dług w PLN powinno stopniowo wzrastać – prognozują ekonomiści mBanku.
“Popyt zagraniczny na polski dług nie wygląda tak źle jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, zwłaszcza w porównaniu z innymi krajami. W Czechach szybciej uporano się z inflacją, a jednocześnie rząd nie dokonywał emisji euroobligacji, co naturalnie mogło zwiększać popyt na papiery denominowane w koronie. Na Węgrzech popyt w ostatnich miesiącach był potężny, zarówno na dług w walucie lokalnej jak i euroobligacje, ale wynikało to w dużej mierze z wcześniejszej silnej wyprzedaży” – napisano w raporcie.
“W Polsce popyt na dług denominowany w złotym faktycznie był mizerny (aż do czerwca tego roku), ale inwestorzy ochoczo kupowali euroobligacje. Biorąc pod uwagę poprawiającą się perspektywę inflacji i oczekiwane obniżki stóp procentowych, zaangażowanie inwestorów zagranicznych w dług w walucie lokalnej powinno stopniowo wzrastać” – dodano.
Jak wskazują ekonomiści, spoglądając na dane od 2015 r. można stwierdzić, iż zainteresowanie zagranicznych inwestorów polskimi papierami skarbowymi denominowanymi w złotym pozostaje mizerne.
“Nie jest to bynajmniej efekt pandemii czy wojny, a przynajmniej nie w większości. Flauta pod tym względem rozpoczęła się już od początku 2019 roku, a wybuch pandemii jedynie wpisał się w trwający trend. Co ciekawe, sam wybuch wojny w Ukrainie nie wywołał żadnej reakcji, a uczestnicy rynku potraktowali ówczesny wzrost rentowności raczej w kategorii szansy niż zagrożenia” – napisano.
“Efekt? W ciągu pół roku, licząc od wiosny 2022, zanotowaliśmy przyrost zaangażowania inwestorów zagranicznych o ok. 20 mld zł. Od tego czasu popyt był jednak wstrzemięźliwy” – dodano.
Jak zaznaczają ekonomiści, odnosząc się do historycznych danych można stwierdzić, iż przestrzeń do wzrostu jest znaczna.
“Zakładając tylko powrót do średniej z lat 2015-2018 w ujęciu nominalnym (konserwatywne podejście), implikowałoby to potencjalny wzrost o ponad 50 mld zł. Czy jest ku temu szansa? Naszym zdaniem tak” – napisano w raporcie mBanku.
“Po ostatnich dwóch miesiącach, w których zobaczyliśmy wreszcie długo wyczekiwany przyrost, jesteśmy bliscy realizacji zakładanych przez nas liczb. Jeśli jednak trend się utrzyma, ostateczna realizacja może okazać się znacznie bardziej pozytywna” – dodano. (PAP Biznes)
pat/ ana/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS