A A+ A++

Setki martwych zwierząt morskich zostały wyrzucone na brzeg w Sri Lance kilka tygodni po zapaleniu się i zatonięciu u wybrzeży Kolombo statku towarowego X-Press Pearl, który przewoził niebezpieczne chemikalia – podaje portal BBC News.

X-Press Pearl zapalił się 20 maja, przewoził wtedy 278 ton oleju bunkrowego i 50 ton oleju napędowego oraz 25 ton kwasu azotowego, a także inne chemikalia i kosmetyki. Wszystko to po zatonięciu trafiło do wody.

Od czasu zatonięcia statku na brzeg wypłynęły szczątki 176 żółwi, 20 delfinów i czterech wielorybów. Liczba martwych zwierząt wciąż rośnie.

Eksperci obawiają się, że statek, który przewoził tony oleju w swoich zbiornikach, jeszcze przez kilkadziesiąt lat pozostanie zagrożeniem dla środowiska.

Oczywista wina. “Stworzenia morskie nigdy nie umierają w ten sposób”

Lankijski minister środowiska Mahinda Amaraweera zaznaczył, że nieczęsto zdarza się, aby o tej porze roku śmiertelność zwierząt była tak wysoka. Dodał, że podczas pory monsunowej “stworzenia morskie nigdy nie umierają w ten sposób”. Minister wskazał, że większość martwych zwierząt znajduje się na zachodnim wybrzeżu, bezpośrednio dotkniętym przez katastrofę statku.

Na wybrzeżu w pobliżu wraku, gdzie znajdują się jedne z najbardziej dziewiczych plaż w kraju, wkrótce po katastrofie pojawiły się zanieczyszczenia ropą, gruzem i plastikowymi granulkami, a martwe organizmy morskie zaczęły wypływać na powierzchnię. Zagrożenie było na tyle duże, że połowy w tym rejonie zostały początkowo zakazane.

Odszkodowanie dla Sri Lanki

Lankijski rząd zgłosił wstępne roszczenie ubezpieczeniowe w wysokości 40 mln USD z tytułu kosztów walki z pożarem i rekompensaty za utratę dochodów dla ok. 50 tys. osób, z których większość to rybacy.

Władze twierdzą, że pożar został spowodowany przez wyciek kwasu azotowego, o którym załoga wiedziała od 11 maja. Ten silnie żrący kwas jest powszechnie stosowany w produkcji nawozów i materiałów wybuchowych.

Właściciele statku potwierdzili, że załoga wiedziała o wycieku, ale powiedzieli, że zarówno Katar, jak i Indie nie udzieliły zgody na dokowanie.

W Sri Lance narasta gniew, że statek został wpuszczony na wody tego kraju – zauważa BBC News. Kapitan statku, Rosjanin, któremu zakazano opuszczania wyspy, pojawił się w czwartek w sądzie, choć nie postawiono mu jeszcze zarzutów. Kolejnych 14 osób zostało wymienionych, jako współoskarżeni. Postępowanie sądowe zostanie wznowione 15 lipca.

Zobacz również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOśmiostyczna opieka
Następny artykułDachowanie na krajowej „42”. Jedna osoba w szpitalu