Sąd Apelacyjny w Poznaniu oddalił apelację Enei od wyroku stwierdzającego nieważność uchwały walnego zgromadzenia poznańskiej spółki, pozwalającej na budowę bloku węglowego w Elektrowni Ostrołęka. W międzyczasie inwestorzy sami zrezygnowali z budowy bloku w tej formule.
Enea to jeden z dwóch inwestorów, który wraz z Energą miał budować ostatni w Polsce blok energetyczny opalany węglem. Inwestycja miała stanąć w Elektrowni Ostrołęka. 24 września 2018 r. walne zgromadzenie Enei wyraziło zgodę na przystąpienie do etapu budowy. Uchwała ta została zaskarżona przez fundację Client Earth Prawnicy dla Ziemi, która jest też akcjonariuszem spółki. Sąd przychylił się do argumentacji ekologów. Uznał, że uchwała jest nieważna, bo jej podjęcie naruszało podział kompetencji między organami spółki handlowej. Następnie 8 lipca 2020 r. Sąd Apelacyjny w Poznaniu oddalił apelację Enei w tej sprawie. Oznacza to, że wyrok sądu stwierdzający nieważność uchwały stał się prawomocny.
– Z gorzką satysfakcją przyjmujemy decyzję sądu potwierdzającą, że uchwała zezwalająca na budowę bloku węglowego Ostrołęka C była prawnie nieważna. Decyzja o realizacji inwestycji od początku była błędna, na co wskazywaliśmy w pismach do zarządu – komentuje Ilona Jędrasik, kierowniczka projektu Polska Energia w ClientEarth. – W międzyczasie budowa przyniosła Enei i Enerdze miliardową stratę. Kto za to odpowie? W dzisiejszych warunkach rynkowych projekty węglowe są spisane na straty i każdy, kto decyduje się w nie inwestować, naraża swoją firmę i jej akcjonariuszy na wielkie ryzyko – dodaje.
Enea i Energa w tym roku wstrzymały budowę bloku węglowego w Ostrołęce, spisując na straty w sumie około 1 mld zł. Niedługo potem do projektu dołączył PKN Orlen, który jest nowym większościowym akcjonariuszem Energi, ale pod warunkiem zamiany paliwa z węgla na gaz. Ten pomysł jednak też nie podoba się ekologom. Pod koniec czerwca aktywiści Greenpeace wspięli się na ponad stumetrową betonową wieżę znajdującą się na placu budowy bloku w Elektrowni Ostrołęka. Zdaniem ekologów w dobie kryzysu klimatycznego budowa elektrowni na paliwa kopalne – zarówno węgiel, jak i gaz ziemny – to absurd. Inwestorzy zaś przekonują, że gaz może być paliwem przejściowym w transformacji polskiej energetyki, a elektrownie gazowe będą stabilizować pracę rosnących w szybkim tempie odnawialnych źródeł energii.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny l … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS