Efektowny mecz Polski U-17. To nie koniec emocji
Trzeci mecz i pierwsze zwycięstwo Polski w mistrzostwach Europy U-17. Wygrana 4:0 ze Słowacją była nie dość, że efektowna, to jeszcze na miarę wejścia do ćwierćfinału. Biało-Czerwoni wyszli z drugiego miejsca w grupie.
W tym artykule dowiesz się o:
Polska miała za sobą porażkę 0:2 z Włochami i remis 2:2 ze Szwecją w mistrzostwach Europy U-17. Z punktem znalazła się na trzecim miejscu w tabeli, ale zachowywała szansę na wejście do ćwierćfinału. Była ona do wykorzystania w trzecim spotkaniu przeciwko Słowacji, która również zdobyła punkt we wcześniejszych dwóch kolejkach.
Podopieczni Rafała Lasockiego przeprowadzili pierwsze w meczu groźne ataki. Z kolei Słowacja miała problem ze sprawdzeniem groźnym strzałem Mateusza Jelenia. Praktycznie przez całe spotkanie.
W 11. minucie Polska zdobyła prowadzenie 1:0. Michael Izunwanne wybiegł sam na sam z Sebastianem Zajacem i choć jest młodym zawodnikiem, to zachował się jak profesor. Napastnik oddał miękkie, techniczne uderzenie w sam narożnik bramki. Ważną rolę odegrał również Oskar Pietuszewski, który z powodzeniem powalczył o piłkę blisko linii pola karnego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
30. minuta przyniosła gola na 2:0 dla Polski. Zabawił się Oskar Pietuszewski, który strzelił trochę w stylu Zlatana Ibrahimovicia. Uderzył tyłem buta prosto do bramki Sebastiana Zajaca. Generalnie akcja Biało-Czerwonych była efektowna. Zaczęła się crossowym podaniem Michaela Izunwanne w pole karne, a stamtąd dośrodkował Mateusz Szczepaniak. Obaj napastnicy Polski radzili sobie znakomicie na połowie przeciwnika.
Krótko przed przerwą Polska dołożyła gola na 3:0 strzałem Michaela Izunwanne. Napastnik skompletował dublet sytuacyjnym uderzeniem. Znalazł się w dobrym miejscu i czasie, żeby opanować piłkę po strzale Dominika Sarapaty. Całe zamieszanie wynikło z dalekiego wrzutu z autu.
Początek drugiej połowy był najlepszym fragmentem w grze Słowacji, ponieważ nacisnęła kilkoma atakami. Efekt był jednak żaden i z czasem Polska odzyskała kontrolę nad wydarzeniami.
Do podwyższenia wyniku na 4:0 konieczne było wprowadzenie zawodników z ławki rezerwowych. W 67. minucie Stanisław Gieroba przeprowadził skuteczny rajd po połowie przeciwnika zakończony strzałem do bramki. Zmiennik wykorzystał niechlujne zachowanie Słowaków, którzy dwa razy pogubili się z piłką pod nogami.
Wygrana Polski była pierwszym warunkiem awansu. Drugim była strata punktów Szwecji w meczu z Włochami. Ta konfrontacja zakończyła się porażką 1:2 zespołu ze Skandynawii.
Polska – Słowacja 4:0 (3:0)
1:0 – Michael Izunwanne 11′
2:0 – Oskar Pietuszewski 30′
3:0 – Michael Izunwanne 45′
4:0 – Stanisław Gieroba 67′
Składy:
Polska: Mateusz Jeleń – Bartosz Kriegler, Kacper Potulski, Dawid Szwiec – Mateusz Szczepaniak (75′ Filip Baniowski), Dominik Sarapata, Mateusz Dziewiatowski (69′ Michał Wróblewski), Jakub Adkonis (66′ Igor Brzyski), Dawid Mazurek (69′ Bartosz Mazurek) – Oskar Pietuszewski (67′ Stanisław Gieroba), Michael Izunwanne
Słowacja: Sebastian Zajac – Martin Turansky (84′ Martin Hlavaty), Tobias Daniel (46′ Simon Misiak), Dominik Balog, Marek Okal – Martin Bacik (58′ Daniel Osman), Kristian Strucka (58′ Nathan Udvaros), Simon Vlna – Samuel Lusale, Jakub Pira (79′ Denis Valko), Samuel Kovacik
Żółte kartki: Strucka, Daniel (Słowacja)
Sędzia: David Fuxman (Izrael)
Tabela grupy C:
Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy – odpowiedz na kilka pytań.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS