Ferie jesienią? To pomysł małopolskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. Powód? Zahamowania rozwoju epidemii. Nasi komentatorzy zwracają jednak uwagę na późniejsze możliwe i bardzo poważne z punktu widzenia szkół konsekwencje…
W Małopolsce sytuacja jest dużo poważniejsza niż na Warmii i Mazurach. Stąd pomysł małopolskich związkowców przełożenia ferii zimowych na listopad lub skrócenie wakacji o dwa tygodnie na rzecz przerwy w nauce w listopadzie.
— Popieram ten pomysł. Na pewno musielibyśmy wówczas zrezygnować np. z części wakacji, ale można się na to zgodzić — nie kryje Tomasz Branicki, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego na Warmii i Mazurach. — Gdy w końcu to wszystko minie, to zaczną się pytania o tę nieszczęsną podstawę programową i jej realizację. Rozumiem, że rodzice mogą być niepocieszeni, ale najważniejszą sprawą jest zdrowie i bezpieczeństwo ich dzieci. Najlepsze byłoby skrócenie wakacji o dwa tygodnie i zrobienie w listopadzie ferii.
Zaproponujecie podobne rozwiązania na Warmii i Mazurach? — pytamy.
— Możemy, ale najpierw musimy się przyjrzeć stopniowi rozwoju epidemii w naszych szkołach. W Małopolsce jest dużo więcej zakażeń, choć może przez liczbę robionych testów. Ale sam pomysł oceniam bardzo pozytywnie. Trzeba to teraz przeanalizować — mówi Branicki.
W kontrze do tego optymizmu stoi jednak inny pogląd…
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS