Dzisiaj, jeden z elbląskich portali internetowych zakończył sondę, wcześniej zadając elblążanom pytanie „Kto powinien zostać Prezydentem Elbląga”. Jako elblążanin od lat 54, czuję się być uprawnionym, by móc wypowiedzieć się w tej niezwykle ważnej dla elblążan sprawie. Dlatego, najpierw zadałem sam sobie pytanie, jednak postawiłem to pytanie w inny sposób:
Czy dla mnie ważne jest, którego z przedstawionych w sondzie kandydatów elblążanie wybiorą, czy ważniejsze jest jakich cech powinienem oczekiwać od przyszłego prezydenta Elbląga?
Odpowiedź, która pojawiła się w moich myślach i którą się z Państwem dzielę nawet w obecnej sytuacji Elbląga, wcale nie jest z pogranicza marzeń. Jest ona w pełni możliwa, by zaistniała w rzeczywistości.
Dzisiaj naszemu miastu potrzebny jest prezydent, który będąc gospodarzem, byłby po części elbląskim wizjonerem i jednocześnie przywódcą, który potrafiłby swymi zamierzeniami porwać elblążan budząc w nich nadzieję na szansę dynamicznego rozwoju Elbląga. Powinien to być prezydent cechujący się roztropnością i odwagą w podejmowaniu pro-rozwojowych decyzji dla naszego miasta. Wszystkie te cechy u przyszłego prezydenta miasta są wręcz konieczne, by po wyborach, Elbląg wszedł na drogę rozwoju a elblążanie, szczególnie ludzie młodzi chcieli w nim pozostać, działać i żyć.
To powinien być ktoś, kto mówiąc o swoich zamierzeniach potrafiłby w sposób jasny przedstawić swoją wizję budowy dobra wspólnego elblążan. Uruchomić działania, które elblążan wyrwałyby z apatii a Miasto zostałoby przekierowane na drogę dynamicznego rozwoju gospodarczego. Potrzebny jest nowy włodarz rozumiejący samorząd i mający swoją wizję rozwoju Elbląga. Kandydat, który w trakcie kampanii wyborczej będzie potrafił przedstawić „Strategię rozwoju Elbląga” i sposób realizacji celów w niej zawartych.
Uważam, również za konieczne wybranie nowych radnych, i to najlepiej z ludzi młodych 30-40 latków, którzy swoimi pomysłami, będą potrafiły wypełniać potrzeby młodych elblążan i dodatkowo wspierać prezydenta w sposobach ich realizacji.
Samorząd, to dobrodziejstwo, pod warunkiem, że przewodzą nim ludzie kompetentni, posiadający wiedzę, cechujący się rzetelnością i roztropnością w działaniu. Elblążanie, po wyborach oczekują także od nowego prezydenta, by mieszkańców zaczęto traktować w rozmowach nie tak, jak zdarzało się to dotychczas np. jak intruzów lub „nieznośnych” petentów, lecz jak partnerów, szczególnie w podstawowych sprawach, dotyczących ich życia i życia ich rodzin.
Dzisiaj, widać jednoznacznie, że elblążanie są zdeterminowani, by na przyszłego prezydenta Elbląga wybrać osobę bezpartyjną. Osobę posiadająca wiedzę i umiejąca swoją wiedzę wykorzystać w zarządzaniu Miastem. Elblążanie nie chcą przedłużać czasu upartyjnionych rządów w swoim mieście. Mieszkańcom Elbląga trudno jest już dalej godzić się na to, by wciąż i niezmiennie o jakości ich życia, o chodniku, czy o toalecie w parku, decydował przedstawiciel reprezentujący partyjne interesy warszawskich gabinetów politycznych.
Obecnie elblążanie, poprzez wybór prawdziwie bezpartyjnego kandydata na funkcję prezydenta Elbląga, chcą pokazać, że może funkcjonować w elbląskim samorządzie skuteczna alternatywa mieszkańców, w miejsce, które od wielu lat okupują mało skuteczni przedstawiciele różnych partii.
Czy moje spostrzeżenia i wyobrażenia o przyszłym prezydencie Elbląga staną się rzeczywistością? Czas i najbliższe wybory to pokażą.
Edmund Szwed
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS