Obsługę dźwięku HiRes Audio, pasmo przenoszenia od 40 do 40 tysięcy Hz, moc 60W. To wszystko obiecuje Huawei Sound X, najlepszy bezprzewodowy głośnik tej marki. Oto pierwsze wrażenia z kontaktu z tym produktem.
Już w marcu Huawei zapowiadał wprowadzenie głośnika Sound X latem na polskie salony. Mamy lato, głośnik rzeczywiście trafia do sprzedaży, a ja mam okazję od kilku dni uprzyjemniać sobie wolny czas słuchaniem poprzez niego muzyki.
Huawei Sound X – czym jest, jak go używać
Huawei Sound X to głośnik bezprzewodowy, opracowany we współpracy z francuską firmą Devialet, który jest próbą Huawei dostarczenia użytkownikom doświadczeń dźwiękowych znacznie wyższej jakości niż dotychczasowe liczne już bezprzewodowe głośniczki tej marki. Zdrobnienie nie jest tu zastosowane bez powodu, bo Sound X to prawdziwy gigant, który przypomina ciężką i ogromną pastylkę. Zasługuje na miano głośnika przenośnego, choć z tym nie jest tak łatwo jak sugeruje w nazwie słowo bezprzewodowy.
Huawei Sound X wymaga zasilania z gniazdka sieciowego
Otóż do tego głośnika podłączymy się bezprzewodowo i tylko w ten sposób, ale będziemy musieli poprowadzić jeden kabelek do zasilacza, a ten podłączyć do gniazdka. To rzecz, której nie da się obejść w tym przypadku w żaden sposób. Na szczęście Huawei zapewnia nam estetyczny pokrowiec na sam głośnik. Na nieszczęście, zasilacz i kabelek będziemy musieli jakoś inaczej zapakować jeśli zechcemy być „mobilni”.
Huawei Sound X w pokrowcu i widoczne złącze zasilacza w podstawie głośnika
Huawei Sound X wizualnie jest prawie klonem Apple HomePod. Prawie, bo ma podobne gabaryty, ale w przeciwieństwie do produktu Apple siatka oplata tylko dolną część z 6 głośnikami średnio i wysokotonowymi. Reszta jest otoczona błyszczącym i piekielnie niewygodnym w fotografowaniu, czarnym materiałem. Po bokach naprzeciw siebie mamy dwa owalne wycięcia, w których znajdują się membrany głośników niskotonowych o średnicy prawie 9 cm każdy. Te niskie tony potrafią dać w kość, choć osobiście wolę basy, które czuć w żołądku.
Specyfikacja Huawei Sound X i jego przeznaczenie
- typ: głośnik bezprzewodowy z funkcjami smart
- pasmo przenoszenia: 40 – 40000 Hz
- odtwarzanie dźwięku: dwa głośniki niskotonowe 60W (skok membrany 2 cm) / sześć głośników średnio-wysokotonowych 1,5 W
- rejestracja dźwięku: 6 mikrofonów
- komunikacja: Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac 2,4 i 5 GHz, Bluetooth 5.0 (HFP/A2DP), NFC
- sterowanie: zdalne poprzez aplikację Huawei AI Life oraz przez dotykowy panel z kolorowymi LEDami
- procesor: czterordzeniowy 1,5 GHz MediaTek MT8518
- pamięć: 512 GB RAM i 8 GB masowej
- zasilanie: przewodowe, zasilacz 24V/2.7A w komplecie
- wymiary: 165 x 203 mm
- waga: 3,5 kg
W domu słucham muzyki na dwa sposoby, jeśli nie korzystam ze słuchawek. Gdy zależy mi na najwyższej jakości dźwięku, włączam wieżę stereo, która korzysta z dwóch wysokiej jakości monitorów (głośników) zapewniając doskonałe stereo doświadczenie. Nie powiem, dźwięk przestrzenny też mi się podoba, ale dobrym stereo nie sposób pogardzić. Drugi sposób to głośniki bluetooth i muszę przyznać, że uciekam się do niego już prawie zawsze.
Gdy zorientowałem się, że Sound X raczej nie będę mógł wygodnie przestawać z miejsca na miejsce, pomyślałem, że można z niego uczynić doskonałą alternatywę dla mojego stereozestawu. Zajmującą dużo mniej miejsca, nie mniej potężną dźwiękowo.
Wstępne wrażenia z odsłuchu Huawei Sound X
Kilka dni to za mało, by w pełni przekonać się, lub nie, do głośnika Sound X, ale jestem prawie przekonany, że mógłby on stanowić moje główne domowe źródło audio wysokiej jakości. Mógłby, choć na razie bardziej doceniam go podczas oglądania filmów niż przy słuchaniu muzyki. Co nie zmienia faktu, że rozpoczęcie odsłuchu jest bardzo proste nawet gdy nie byliśmy wcześniej sparowani. Wystarczy przyłożyć smartfon do ikonki NFC na Sound X i gotowe.
Przesłuchałem na Sound X muzykę wszelkiego typu i na razie doszedłem do wniosku, że głośnik stara się zapewnić bardzo uniwersalną scenę dźwiękową. Czyli chce być dobry zarówno przy wokalach jak i w oddaniu niuansów poszczególnych instrumentów, a także gdy mamy bogactwo różnych dźwięków. W muzyce studyjnej jak i koncertowej, przestrzennej jak i tej bardziej skupionej wokół wykonawcy.
Dobrze słucha się na nim utwory Palomy Faith, ale i Neila Diamonda czy klasyczne ścieżki dźwiękowe z filmów. Dźwięk potrafi być potężny, głęboki i donośny, bogaty, ale wciąż jakby czegoś mi brakuje. Być może konkretnego charakteru, zacięcia, bo samo brzmienie jest bardzo dobre.
Mówiąc o filmach mam na myśli duży ekran, bo korzystanie z Huawei Sound X w połączeniu z tabletem lub smartfonem, choć możliwe (a nawet konieczne do konfiguracji ustawień), daje dziwne odczucia. Po prostu dźwięk, który wydobywa się z Sound X stojącego zazwyczaj w pewnej odległości od nas, ciężko powiązać z małym wyświetlaczem. Dlatego Sound X zajął na razie miejsce w salonie obok, a raczej tuż przed ekranem dla projektora, a filmy na tablecie lub smartfonie wolę oglądać z pomocą słuchawek.
Po kilku dniach używania Sound X wiem, że głośniczki bluetooth mogę schować do szuflady. Nawet cenione przeze mnie małe Bose SoundLink mini i micro, choć w kategorii rozmiar/jakość wciąż są one nie do pobicia. Lepszym porównaniem w przypadku tej marki będą modele z serii Revolve ewentualnie Home Speaker, bo podobnie jak Sound X zapewniają audio 360 stopni i mocne niskie tony.
Cena wszystko Ci powie, czyli ile kosztuje Huawei Sound X
Huawei Sound X kosztuje 1399 złotych. Są produkty droższe, ale to i tak sporo jak na głośnik bezprzewodowy, niezależnie od tego jak dobry producent elektroniki audio się pod nim podpisuje. Głośnik przenośny, któremu jednak bliżej do stacjonarnego, niż mobilnego akcesorium. Ale też na tyle mało, że porównanie z konkurencją w podobnej cenie będzie istotne.
Huawei Sound X można już zamawiać w przedsprzedaży, z bonusem w postaci 6 miesięcy TIDAL Hi-Fi. Sprzedaż rusza 17 sierpnia.
Topowy i budżetowy głośnik bluetooth w ofercie Huawei, ten drugi kupimy już za 80 złotych
Czekam też na aktualizację oprogramowania, bo obecna wersja Huawei AI Life jeszcze nie radzi sobie ze wszystkimi funkcjami Sound X. Choćby regulacją poziomu niskich tonów, która okazuje się nieaktywnym potencjometrem na ekranie smartfona. Również opcje poprawy muzyki Hi-Fi i głosu są nieaktywne. To pewnie niedługo ulegnie zmianie i wtedy ocena będzie bardziej obiektywna. Przydadzą się też testy inteligentnych funkcji głośnika, bo w końcu Sound X się nimi chwali.
Podsumowując. Huawei postąpił podobnie jak w przypadku słuchawek FreeBuds. Sięgnął po już istniejące rozwiązanie konkurenta z drugiej strony barykady (Apple) czyli HomePod. Zaserwował je nam na swój sposób jako Sound X, który budzi uznanie i zyska uwagę zwolenników dobrego brzmienia.
Źródło: Huawei, inf. własna
Więcej na temat głośników, soundbarów i dźwięku:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS