Nowiutki budynek w rzeszowskim szpitalu MSWiA nie może być użytkowany, bo okazało się, że kruszą się betonowe wylewki, a pod wykładziną powstają zapadliska, w które wpadają kółka łóżek, na których wozi się chorych. Podwykonawca, odpowiedzialny za fuszerkę, nie chce naprawić posadzki.
Niedawno informowaliśmy o problemach z nowo wybudowanym skrzydłem szpitala MSWiA w Rzeszowie. Budynek został oddany do użytku w 2020 r. Pod koniec listopada 2020 roku ta część szpitala MSWiA stała się tymczasowym szpitalem covidowym. Na początek przygotowano 20 łóżek, potem było ich więcej. Szpital tymczasowy działał do końca marca br. Mimo wcześniejszych zapowiedzi w kolejnych tygodniach nie przeprowadziły się tam, tak jak wcześniej planowano, oddziały: neurologiczny z pododdziałem udarowym oraz oddział chirurgii z pododdziałem ortopedycznym. Nie uruchomiono również bardzo potrzebnego w Rzeszowie SOR-u. Okazało się, że w nowej części trzeba przeprowadzić remont.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS