Na festiwalu w Wenecji “Zieloną granicę” przyjęto kilkunastominutową owacją na stojąco. Teraz ocenić ją mogą też widzowie w Polsce, bo w piątek film wszedł na ekrany ponad 200 kin.
“Zielona granica” to filmowa opowieść o kryzysie na granicy polsko-białoruskiej ukazana z czterech perspektyw: uchodźców, strażnika, aktywistów i mieszkanki Podlasia. “New York Times” uznał najnowsze dzieło Holland za jeden z najważniejszych filmów pokazywanych na festiwalu w Toronto. “Guardian” określił “Zieloną granicę” jako film bolesny w odbiorze, ale niezbędny, a “Times” dorzucił, że to dzieło “wstrząsające”.
Dawno żaden polski film nie odbił się na świecie tak szerokim echem, nie był też tak obszernie opisywany przez czołowe zagraniczne media. A to dopiero początek festiwalowej drogi “Zielonej granicy” – przed twórcami pokazy na kolejnych festiwalach – m.in. w Nowym Jorku, Chicago, Rio de Janeiro, Busan (w Korei – najważniejszy festiwal w Azji) czy Zurychu. A potem film wejdzie w wielu państwach do kin.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS