W tym roku święta wielkanocne w obrządkach wschodnich wypadają tydzień po rzymskokatolickich. Wierni prawosławni i grekckokatolicy, także muszą spędzić święta w swoich domach i nie odwiedzać rodzin.
Święta Wielkanocne we wszystkich obrządkach w tym roku są zupełnie inne niż w latach poprzednich. Obostrzenia, jakie nałożył rząd zmuszają nas do pozostawania w domach. Jutro, w niedzielę wielkanocną także cerkwie będą więc puste.
– Taki nastał czas, że święta spędzamy bez rodzin – opowiada pani Katarzyna. – Mimo to przygotowujemy z mężem wszystko tak jak zawsze. Jutro zjemy świąteczne śniadanie wspólnie z dziećmi. Niestety nie możemy pojechać jak co roku do moich rodziców, więc zostaje nam tylko telefon. Dziś malowaliśmy także pisanki. Najgorsze dla nas jest tylko to, że nie będziemy mogli pójść na cmentarz.
Katolicy świętują Wielkanoc w pierwszą niedzielę po wiosennej pełni księżyca (po 21 marca). U prawosławnych i grekokatolików do tego dochodzi jeszcze jeden warunek – niedziela wielkanocna musi wypadać po zakończeniu Paschy żydowskiej, która również jest świętem ruchomym. I to właśnie stąd bierze się różnica dotycząca czasu.
W obrzędach wschodnich, tak jak u katolików wyznania rzymskokatolickiego wierni malują pisanki, w sobotę święcą pokarmy, a w niedzielę po nabożeństwie udają się do domów na śniadanie wielkanocne.
Święta w tych obrządkach różnią się tym, że wierni prawosławni i grekokatolicy w czasie świąt wspominają zmarłych i odwiedzają ich groby. Różnice tkwią również w szczegółach obrządków. Przed wyjściem na procesję kapłan otwiera Carskie Wrota – główne drzwi w ikonostasie, które otwarte są przez cały następny tydzień, jako symbol tego, że Chrystus przez swoje zmartwychwstanie otworzył wszystkie drzwi, także bramę do nieba.
k
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS