W perspektywie kilku lat co piąty zawód może zniknąć, ponieważ pracę ludzi zastąpi automatyzacja procesów – wynika z analizy raportu Pearson wykonanej przez Personnel Service. Brak zapotrzebowania dotyczyć będzie m.in. kasjerów, którzy stanowią teraz jedną z najbardziej pożądanych grup zawodowych w Polsce.
Wybuch pandemii koronawirusa wpłynął znacząco na przyśpieszenie procesów automatyzacji. Dotyczy to nie tylko spopularyzowania pracy zdalnej, ale również wdrożenia rozwiązań opartych o sztuczną inteligencję. To natomiast oddziałuje na rynek pracy, który czekają znaczne zmiany.
Zdaniem ekspertów proces zanikania zawodów może zacząć się w perspektywie kilku najbliższych lat i objąć 20 proc. z nich. Takie wnioski płyną z raportu Pearson. Od 2030 r. zauważalny ma być spadek zapotrzebowania na pracę m.in. pracowników administracyjnych, sprzedawców w handlu detalicznym czy specjalistów ds. finansów, którzy na co dzień wykonują proste i powtarzalne czynności.
Prognoza dotycząca kasjerów jest ciekawa z uwagi na bieżący raport Grant Thornton. Z tych danych wynika, że w marcu 2022 r. ogłoszeń o pracę skierowanych do sprzedawców było 18,7 tys. Więcej ofert w tym czasie dotyczyło jedynie kierowców (19 tys.).
Jednak nie wszystkie zawody czeka redukcja. Autorzy analizy wskazują, że wzrost zapotrzebowania odnotują m.in. branże z sektora społecznego tj. edukacja, ochrona zdrowia oraz z sektora publicznego. Podobny trend ma objąć specjalistów z branż kreatywnych:k cyfrowa, projektowa czy inżynierska.
Swój dobry czas będą mieli również reprezentanci branży usługowej. W odpowiedzi na zwiększenie potrzeb konsumentów wzrośnie zapotrzebowanie na zawody związane z fryzjerstwem, browarnictwem oraz tekstyliami.
AB
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS