A A+ A++

Po raz pierwszy usłyszałem ją wiele lat temu. Niedawno przypomniał mi ją czeski ksiądz Tomáš Halik w swojej książce “Przebudzenie aniołów”.

Gdy urodził się Zbawiciel, do stajenki podążało czterech mędrców, czterech króli. Każdy niósł cenne podarunki. Jeden z nich zatrzymywał się w drodze częściej niż pozostali. Był pewnie wrażliwszy na ludzkie cierpienie, które przybiera najróżniejsze formy: głodu, biedy, bezdomności, chorób, samotności.

Za każdym razem, gdy widział cierpiących, stawał, rozmawiał z nimi i pomagał. Płacił za ogrzanie dla marznących, za jedzenie dla głodujących dzieci, wykupił jakiegoś biedaka z niewoli, ofiarował mieszkanie bezdomnemu. Na koniec został z pustymi kieszeniami, bo to, co miał przy sobie, i co niósł w prezencie Mesjaszowi, rozdał potrzebującym.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBlanka Lipińska zaręczona? Pochwaliła się pierścionkiem w wigilię!
Następny artykułZmarł Vittorio Adorni