Przemysław Jedlecki: Dlaczego metropolia chce się zajmować dronami? Mało ma innych problemów do rozwiązania?
Adriana Witkowska-Konieczny, Marcin Dziekański, Michał Jaśniok z zespołu projektowego Drony nad Metropolią oraz Jacek Woźnikowski, dyrektor departamentu rozwoju: Metropolia zajmuje się przede wszystkimi sprawami, które wykraczają poza zakres działań czy możliwości jednej gminy. Takimi są kwestie komunikacji publicznej, ale również dronów, które poruszają się w przestrzeni nad miastami. W naszym wyobrażeniu obszarem tym powinna zajmować się właśnie metropolia, w ramach kształtowania ładu przestrzennego. Przy czym od razu ważne zastrzeżenie. Gdy mówimy o dronach, nie możemy myśleć tylko o tym, co się będzie działo nad naszymi głowami, ale o całej potrzebnej infrastrukturze.
O jakiej infrastrukturze mówimy?
– Uważamy, że przestrzeń nad miastami metropolii powinna być uregulowana i dobrze zarządzana. Wpisuje się to w pojęcie U-space, czyli zestawu rozmaitych usług i procedur zaprojektowanych w celu wspierania bezpiecznego i wydajnego dostępu do przestrzeni powietrznej dla dużej liczby dronów. Potrzebna jest przede infrastruktura cyfrowa (system do zarządzania ruchem dronów w miastach), ale także, lądowiska, urządzenia do ładowania itp.
Możemy się już teraz zacząć do tego przygotowywać i np. wpisywać te działania do strategii rozwoju miast, planów zagospodarowania przestrzennego. Pracujemy nad przygotowaniem miast do rewolucji, która powoli puka do bram. Kilka dni temu jedna z firm z metropolii zrealizowała usługę dostarczenia przesyłki ze sklepu prosto do klienta. Kilka lat temu było to nie do pomyślenia. Miasta powinny zacząć myśleć, jak w bezpieczny i akceptowalny sposób wprowadzić tę technologię na swój obszar.
To brzmi jak śpiew dalekiej przyszłości.
– Zajmujemy się zrównoważonym transportem i musimy wybiegać w przyszłość. Dziś drony w potocznym rozumieniu służą głównie do robienia zdjęć, ale za chwilę będą przenosiły niewielkie przesyłki, a w przyszłości będą wykorzystywane do transportu ludzi. Chcemy być na to gotowi. Do tej pory było tak, że nowe rozwiązania i technologie, które wchodziły do miast, trochę je zaskakiwały i wyprzedzały rozmaite regulacje, w tym nawet ustawowe. Tak było np. z hulajnogami na wynajem. Pojawiły się ich setki w każdym dużym mieście i dopiero później rozpoczęła się rozmowa o tym, gdzie tak naprawdę można nimi jeździć i gdzie mają być parkowane. Nie chcemy, żeby zaskoczyła nas podobna sytuacja w przypadku dronów. Uważamy, że przestrzeń dla dronów nad miastami powinna być otwarta, ale i kontrolowana.
Do czego można wykorzystać drony w metropolii?
– Chociażby do śledzenia ruchu i wypadków drogowych, ale też do kontrolowania wysypisk śmieci, czy nie grozi im samozapłon, przy akcjach ratowniczych, do kontroli stanu środowiska, przy tworzeniu map ciepła, inwentaryzacji drzew. To tylko kilka potencjalnych możliwości. Jesteśmy pewni, że z czasem dronów będzie coraz więcej i będzie przybywać pomysłów na ich wykorzystywanie jako narzędzia zbierania danych czy zarządzania miastem. Zdajemy sobie sprawę z tego, że mówimy dziś o rzeczach, których jeszcze nie ma. Ale już dziś rozmawiamy z mieszkańcami metropolii o tym, co się może wydarzyć. Mówimy uczciwie o szansach i zagrożeniach i o tym, że używanie dronów w mieście musi być zaplanowane, przejrzyście opisane i kontrolowane. Chcemy też pokazać miastom naszej metropolii, jakie są możliwości i korzyści technologiczne z wykorzystania dronów. Należy bowiem pamiętać, że już wkrótce wiele z nich będzie latać autonomicznie, bez obecności operatora.
Z tego wszystkiego wynika, że metropolia chce kontrolować ruch dronów, a może nawet mieć ich własną flotę?
– Nie, nie o to chodzi. Już dziś współpracujemy z wieloma firmami z tej branży, wymieniamy się doświadczeniami z miastami z Polski i zagranicy, mamy też miejsca do testowania zastosowania dronów w mieście. Chcemy stworzyć własne centrum kompetencji w tej dziedzinie oraz coś w rodzaju centrum usług wspólnych. Chodzi o to, żeby kupować usługi „dronowe” dla miast metropolii, działać wspólnie, a przez to taniej i efektywnie. Nie ma potrzeby, by każde miasto kupowało drona dla swojej straży miejskiej, gdy będzie chciało sprawdzić, czy ktoś nie spala śmieci. Będzie można taką usługę zamówić u nas. To tylko przykład pierwszy z brzegu. Chcemy też zadbać o wspólną infrastrukturę dla dronów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS