Można znaleźć tam wszystko. Od starych opon, przez zużyte pampersy, kończąc na masie plastikowych i szklanych butelek…
Dzikie wysypiska śmieci są dużym problemem w gminie Pińczów. Burmistrz miasta apeluje do mieszkańców o przestrzeganie porządku.
Najgorzej sytuacja wygląda oczywiście w lasach, ale także przy drogach powiatowych i wojewódzkich 766 oraz 767. – Myślę, że to nie problem tylko naszej gminy – wszędzie jest problem z dzikimi wysypiskami śmieci. U nas najgorzej jest w lasach, gdzie skupiska śmieci są czasami naprawdę ogromne. Problem narasta także podczas sezonu na grzyby i bezpośrednio po nim. Niestety, ci którzy zbierają dary lasu często zostawiają tam butelki po napojach, czy plastikowe reklamówki. Sytuacja wygląda też nieciekawie przy drogach. O ile przy tych wojewódzkich jeszcze jest w miarę czysto, o tyle przy tych niższego rzędu, czyli powiatowych i gminnych śmieci często zalegają. Podejrzewam, że podróżni jadąc otwierają szybę i wyrzucają to co akurat im niepotrzebne. Najgorzej chyba jest przy drodze ze Skrzypiowa na Młodzawy – informuje Stanisław Ryznar, naczelnik Wydziału Rolnictwa i Gospodarki Mieniem.
Problem z dzikimi wysypiskami ciągle się powtarza
Problem z dzikimi wysypiskami widzą praktycznie wszyscy. Jak informuje burmistrz, Włodzimierz Badurak bardzo często do urzędu zgłaszane są prośby o posprzątanie śmieci. Najświeższe sprawy to góry śmieci na tak zwanych pińczowskich „serpentynach”, w Gackach i w Młodzawach Dużych. – Jeśli chodzi o wysypiska przy „serpentynach” i w Gackach pojechaliśmy zobaczyć jak wyglądają. Sfotografowaliśmy je, a następnie ustaliliśmy do kogo należą zaśmiecone działki. Okazało się, że to własność prywatna. Właściciele zostali powiadomieni o sprawie i poproszeni o uprzątnięcie nieczystości. Natomiast pod koniec ubiegłego tygodnia pracownicy pińczowskiego Urzędu Miejskiego i jeden osadzony, udali się do Młodzaw i posprzątali tamtejsze wysypisko. Sprzątnęliśmy stamtąd 60 dużych worków. Problem ze śmieciami jest naprawdę nagminnych. Cóż z tego, że gmina się tym zajmuje i zleca sprzątanie, jak za parę dni dostajemy nowe zgłoszenia i tak w kółko – dodaje Stanisław Ryznar.
Zbliżają się Grochowiska 2020, a lasy pełne śmieci. Będzie akcja sprzątania
Zbliżają się Grochowiska 2020 i sportowe wydarzenia towarzyszące. Trasy rajdu pieszego, biegu i rajdu rowerowego prowadzić będą przez tereny leśne, które są…zaśmiecone. – Co roku jest ten sam problem. Co roku nasi pracownicy porządkują trasy, a także polanę, na której odbywa się inscenizacja bitwy. W tym miesiącu będzie tak samo. Zorganizujemy także specjalną akcję sprzątania połączoną z bieganiem – informuje Włodzimierz Badurak, burmistrz Pińczowa.
Jak dodaje Marcin Wojniak, zaangażowany w organizację Biegu na Grochowiska: – Organizatorzy VIII Biegu na Grochowiska organizują akcję sprzątania trasy – plogging- czyli bieganie połączone ze sprzątaniem. Uważamy, że bycie ekologiem nie polega na wiązaniu się do drzewa, ale posprzątaniu w jego pobliżu. Zapraszamy wszystkich chętnych na spacer dla naszego zdrowia oraz sprzątanie dla zdrowia otaczającej nas przyrody. W sobotę, 14 marca, o godzinie 10 zbiórka obok budowanego boiska na podgórzu – informuje pan Marcin.
Nie wszystkie śmieci może gmina uprzątnąć
Problem z nielegalnymi wysypiskami śmieci zgłaszają mieszkańcy, sołtysi miejscowości, strażacy, a także policjanci. Jak się dowiedzieliśmy w urzędzie takich spraw rocznie jest bardzo dużo, jednak nie na każdy przypadek gmina może coś poradzić. – Niestety nie wszystkie dzikie wysypiska możemy sprzątać. Zależy to od faktu do kogo należy zaśmiecony grunt. Jeśli śmieci znajdują się na terenie prywatnym – nic nie poradzimy, nie mamy prawa tam interweniować. Z lasami także jest problem, gdyż sprzątaniem w nich zajmują się Lasy Państwowe, czyli odpowiednie nadleśnictwo – mówi naczelnik gminnego Wydziału Rolnictwa i Gospodarki Mieniem. Co do dróg – zarządca ma obowiązek dbać o porządek przy nich.
Ze sprzątaniem dzikich wysypisk wiążą się jeszcze dwie bardzo ważne sprawy. – Za każdy wywóz śmieci z tych wysypisk musimy zapłacić firmie. Przecież nikt za darmo po to nie przyjedzie i nie zutylizuje. To są duże koszty dla gminy, czyli tak naprawdę dla mieszkańców. Po drugie czasami mamy bardzo utrudniony dostęp. Śmieci zostawiane są w naprawdę różnych miejscach, w trudno dostępnych wąwozach, na zboczach, w głębi lasu. Po prostu nie ma tam jak wjechać – mówi Stanisław Ryznar.
Burmistrz apeluje do mieszkańców o zachowanie porządku
– Naprawdę bardzo proszę mieszkańców o zachowanie porządku. Bo to chyba nie na tym ma polegać, że gmina uprzątnie dzikie wysypiska, a za chwilkę znów jest ten sam problem. Tak samo jest ze śmieceniem w lasach, w przydrożnych rowach, a nawet w środku miasta. Przypominam mieszkańcom, że każdy ma obowiązek zapłaty za wywóz śmieci i może oddawać nielimitowaną ilość. Naprawdę nie widzę potrzeby wywożenia ich do lasu, kiedy spokojnie można wystawić je po prostu przed dom. Zachęcam także do organizowania różnych akcji ekologicznych, sprzątania świata. Na najbliższą zapraszamy 14 marca. Razem zadbajmy o nasze najbliższe środowisko – podsumowuje burmistrz miasta i gminy Pińczów, Włodzimierz Badurak.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS