Dziki spacerujące po ulicach Grodziska stały się codziennością. Czytelnik przysłał nam zdjęcia oraz film z dzisiejszego przedpołudnia z ul. Nadarzyńskiej…
Dziki w poszukiwaniu pożywienia coraz częściej podchodzą do domów, przy który mogą znaleźć odpadki jedzenia, czyli łatwą zdobycz. Wyrzucane przez mieszkańców obierki, nadgniłe owoce, czy warzywa są przysmakiem dla dzików. Jeżeli poczują zapach jedzenia mogą nawet staranować ogrodzenie.
Urzędnicy apelują o zabezpieczanie kompostowników, aby zwierzęta nie miały do nich dostępu, najlepiej solidnie je ogrodzić. Inaczej dziki przyzwyczają się do odwiedzin, bo będą wiedziały gdzie znajdą jedzenie. Zwierzęta te potrafią być jednak bardzo niebezpieczne, szczególnie locha, przy której są małe. Wtedy może być agresywna.
A co zrobić gdy spotkamy dzika na swej drodze? Przede wszystkim zachowajmy spokój, nie wykonujmy gwałtownych ruchów. Jeśli zwierze nas nie dostrzegło, należy spokojnie się wycofać i nie podchodzić do zwierzęcia.
Nie wolno łapać dzika, szczuć psem czy zapędzać w miejsca, z których nie ma ucieczki. Zdenerwowane zwierzę z pewnością zaatakuje! Aby przepłoszyć zwierzę z dalszej odległości, należy głośno tupać i szybko machać rękami. W żadnym wypadku nie wolno gonić dzika.
W sytuacji, gdy dziki pojawiają się w bezpośrednim sąsiedztwie budynków mieszkalnych należy poinformować straż miejską, tel. 986. Sama straż twierdzi natomiast, że przy obecnej populacji dzików, takie sytuacje będą zdarzać się regularnie. W tej konkretne sytuacji czytelnik zaobserwował, że patrol straży miejskiej udaje się na Nadarzyńską.
Czytelnik Czytelnik
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS