A A+ A++

Dr Michał Brzeziński*: – Nie jestem pewny, czy ministrowi chodziło o otyłość dziewczynek, czy o ich aktywność fizyczną, nie wynikało to jasno z tej wypowiedzi. Z ruchem i ćwiczeniami u dzieci i młodzieży już przed pandemią nie było najlepiej. Tylko około 30 proc. polskich dzieci spełniało normy WHO dotyczące poziomu aktywności fizycznej. Z danych dotyczących wydolności krążeniowo-oddechowej, które zbieramy w Gdańsku od ponad 20 lat w grupach dzieci sześcio-, dziesięcio- i czternastoletnich, wynika, że tylko około 20-25 proc. dzieci ma bardzo dobrą wydolność krążeniowo-oddechową, a co za tym idzie – sprawność fizyczną. Dość duża grupa, około 40 proc., ma wydolność dostateczną a pozostała część – bardzo słabą. Płeć nie ma przy tym większego znaczenia, choć rzeczywiście chłopcy są zwykle troszkę bardziej aktywni fizycznie niż dziewczyny. Widoczny jest natomiast spadek aktywności fizycznej oraz wydolności wraz z wiekiem dzieci. Im są starsze, tym mniej się ruszają. 

Jak jest z otyłością? 

– To zależy od grupy wiekowej. W najmłodszej odsetek dzieci z nadwagą lub otyłością jest bardzo podobny i niezależny od płci. Wśród 10-11-latków problem pojawia się częściej wśród dziewczynek – wyniki zależą też jednak od roku, w którym zostało wykonane badanie, lub od tego, na jakiej grupie było przeprowadzane. To są drobne niuanse, które czasem później mogą urosnąć do rangi wypowiedzi ministerialnej. Wśród starszych nastolatków zaczyna się tendencja, która utrwala się przez długie lata, również w pokoleniu dorosłym – odsetek otyłych i z nadwagą jest wyższy wśród chłopaków. Wpływ na to może mieć wcześniejsze dojrzewanie dziewczyn, inna gospodarka hormonalna, być może również stosunek do własnego wyglądu.

Bierze pan udział w międzynarodowych badaniach dotyczących aktywności fizycznej dzieci i młodzieży. Pandemia bardzo pogorszyła tę sytuację? 

– Już w pierwszej edycji naszego badania, która odbyła się w maju zeszłego roku, rodzice i dzieci deklarowali, że ponad połowa uczniów ma mniejszy poziom aktywności fizycznej niż przed pandemią. W porównaniu do ogólnopolskich badań sprzed czterech lat około 15 proc. mniej ankietowanych zaznaczało, że dzieci zażywają ruchu 6-7 razy w tygodniu. Z drugiej strony badani deklarowali, że dużo więcej czasu spędzają przed ekranami komputerów, telefonów, telewizorów. To oczywiście wiązało się z przejściem na nauczanie zdalne. 

WF on-line często nie ma nic wspólnego z aktywnością fizyczną. W starszych klasach lub szkołach średnich zwykle odbywa się przy wyłączonych kamerach. Trudno zmusić nastolatka, żeby ćwiczył przed komputerem. 

– To kolejny ciężar przerzucony na rodziców, którym coraz trudniej jest pogodzić pracę i szkołę on-line. Nie każdy ma też warunki, żeby zapewnić dzieciom miejsce do ćwiczeń lub możliwość, by popołudniami spędzać z nimi aktywnie czas. Szczególnie w okresie jesienno-zimowym, gdy szybko zapada zmrok. Aktywność fizyczna to absolutny obowiązek każdego z nas, niestety pandemia nam to w dużej części utrudniła. Nie poprawiły sytuacji pomysły związane z zamykaniem lasów.     

Według WHO w czasie pandemii przybyło nam średnio po dwa kilogramy. Są takie badania dotyczące dzieci? 

– Dopiero zaczynamy zbierać dane. Robi to Gdański Ośrodek Promocji Zdrowia i Profilaktyki Uzależnień, prawdopodobnie będziemy mieli wyniki na ten temat jako pierwsze miasto w Polsce. Trudno jednak spodziewać się innego rezultatu niż w przypadku dorosłych. Skoro ruszamy się nie tak często jak wcześniej, mamy mniej zewnętrznych bodźców, które dają nam poczucie zadowolenia, spełniania i satysfakcji, pozostaje nam najbardziej dostępny bodziec, czyli żywność.

Włoskie dane mówią, że w czasie pandemii wzrosła znacznie konsumpcja mięsa, chipsów i słodkich napojów. 

– To wydaje się logiczne, w jakiś sposób musieliśmy zabezpieczyć nasze rozmaite potrzeby. Jedzenie jest substytutem bardzo wielu przyjemności, które zostały nam odebrane – nie tylko aktywności fizycznej, ale możliwości budowania relacji ze znajomymi, spotykania się po pracy, wyjścia na miasto. Pozostało nam tylko siedzieć w domu. Być może konsumpcja wzrosła też przez to, że ludzie zaczęli więcej gotować w domu. Szczególnie widać to było właśnie w takich krajach jak Włochy, gdzie mieszkańcy przywykli do jadania posiłków w restauracjach. W czasie pandemii zostały one przecież zamknięte. 

Słychać głosy, że dla dzieci i młodzieży ostatni rok pod względem nauki i socjalizacji był stracony, że nie da się go nadrobić. A w kontekście aktywności fizycznej? 

– Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem – to tak jakbyśmy powiedzieli, że jakiekolwiek trudne wydarzenia w życiu człowieka powodują, że tracimy czas. Wiele zależało od tego, w jakim stopniu my, rodzice, byliśmy gotowi do tego, by ten rok z dziećmi przepracować. To oczywiście nie jest łatwe, gdy dziecko nie może wyjść z domu, zamknięte są place zabaw, szkoły. Jednak nie uważam tego czasu za stracony. To doświadczenie pomogło uświadomić sobie dzieciom, jak bardzo potrzebują kontaktu z rówieśnikami. Takie informacje otrzymujemy w drugiej rundzie badań, która właśnie trwa. Nastąpił pewien przesyt mediami, dzieci i młodzież chcą więcej bezpośrednich relacji. To samo mówią nasi studenci. 

W aspekcie aktywności fizycznej rzeczywiście będziemy musieli wyjść z dołka. To, co straciliśmy, jest do odbudowania, ale będzie to wymagało większego zaangażowania ze wszystkich stron – rodziców, nauczycieli, całego środowiska szkolnego, prawdopodobnie również pomocy ze strony państwa czy samorządów. Jeśli minister Czarnek ma chęć, żeby coś w tej sprawie zrobić, należy mu w tej sprawie przyklasnąć. Ludzi, którzy się na tej tematyce znają i mają świetne pomysły, jest w Polsce sporo. Ze strony rządzących musi być jednak nie tylko wola, ale również chęć sfinansowania projektów związanych z aktywnością fizyczną i promocją zdrowego stylu życia.   

 Dr n. med. Michał Brzeziński – pediatra  z Katedry i Kliniki Pediatrii, Gastroenterologii, Alergologii i Żywienia Dzieci Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Bierze udział w międzynarodowych badaniach wpływu wybuchu epidemii COVID-19 i związanej z nią edukacji domowej na aktywność fizyczną i zabawę u dzieci.  Link do ankiety związanej z badaniem TUTAJ. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Chwilowo” usunęli 124 drzewa
Następny artykułCracovia w ćwierćfinale Pucharu Polski. Wzięła rewanż na Warcie Poznań